Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy Czytelników i Internautów
Monika i Waldemar M.: Mieszkamy na południu Polski. Będąc przypadkowo w Gdańsku, w gazecie "Dziennik Bałtycki" z dn. 19.05. br. trafiliśmy na publikację, w której odpowiada Pan na listy Czytelników. Przeczytaliśmy ją z zainteresowaniem, zainspirowała nas do napisania tego listu. Jesteśmy emerytami w sile wieku. Czy będziemy mogli cieszyć się dłużej naszymi wnukami? Czy pojawiające się oznaki niedomagań to początek choroby, która pokrzyżuje nasze dotychczasowe plany? I jeszcze jedno, od 39 lat gram w totka i do tej pory nie wygrałem znaczącej kwoty. Czy mam grać nadal, czy też dać sobie spokój?
Krzysztof Jackowski: Według mnie nie "grozi" panu żadna większa wygrana w totka. Mam wrażenie, że jest szansa na długie cieszenie się wnukami, ale pan musi zadbać o swoje zdrowie. Wyczuwam jakieś zagrożenie u pana, które trudno mi dokładniej określić. Ważne, by pan nie bagatelizował objawów chorobowych, gdy się pojawią. Może to mieć związek z tarczycą albo z sercem.