Jarosław Sellin pyta Basila Kerskiego o to, czy ECS wpółorganizował V Trójmiejski Marsz Równości w Gdańsku

Dyrektor ECS Basil Kerski odpowiedział na list, informując że organizatorzy Trójmiejskiego Marszu Równości nie zaprosili do współpracy Europejskiego Centrum Solidarności. ECS nie wydał zgody na zamieszczenie swojego logotypu na stronie wydarzenia i znalazło się tam ono w skutek pomyłki. Zaznacza jednak, że "Europejskie Centrum Solidarności wspiera ideę równości. Przeciwdziałanie dyskryminacji grup defaworyzowanych jest jednym z celów naszej instytucji, co wypływa wprost z idei solidarności."

Wcześniej pisaliśmy:

Sellin, kandydujący bez powodzenia z listy Zjednoczonej Prawicy w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, zadał w liście cztery konkretne pytania:

1. Czy prawdą jest, że Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku było partnerem Trójmiejskiego Marszu Równości?
2. Jaki był zakres zaangażowania ECS w Trójmiejski Marsz Równości?
3. W jaki wymiarze Europejskie Centrum Solidarności partycypowało w kosztach organizacyjnych Trójmiejskiego Marszu Równości? Czy ECS pokrywało koszty imprez towarzyszących Trójmiejskiemu Marszu Równości? Czy jakiekolwiek koszty poniesione w związku z tym wydarzeniem wydatkowano z dotacji podmiotowej przeznaczonej na działalność ECS?
4. Jak Pan tłumaczy zgodność misji, do realizacji której zostało powołane ECS z partnerowaniem tego typu imprezie?

Nie udało nam się skontaktować z dyrektorem Kerskim, który jest obecnie chory i w środę nie był obecny w pracy. Biuro Prasowe ECS przygotowuje odpowiedź na list wiceministra.

- Oczywiste jest, że organizator, a ministerstwo jest współorganizatorem ECS, musi zareagować w tej bulwersującej sytuacji, jeśli nie zareagowali inni, jak władze samorządowe Gdańska czy Urząd Marszałkowski Woj. Pomorskiego - powiedział nam wiceminister Sellin. - Jeśli instytucja kultury dotowana przez ministerstwo, jaką jest ECS, w jakimś charakterze lub stopniu przyczyniła się do tego skandalicznego wydarzenia, będzie musiała się z tego wytłumaczyć.

Zapytany, czy ministerstwo ma zamiar wyciągać jakieś konsekwencje wobec ECS, jeśli okaże się, że ECS organizacyjnie lub finansowo wspierał tegoroczny Trójimiejski Marsz Równości, Jarosław Sellin odpowiedział:
- Zobaczymy, co się okaże. Oczekuję na odpowiedź od dyrektora Kerskiego.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że ECS w tym roku nie był w żaden sposób zaangażowany w organizację Trójmiejskiego Marszu Równości.

Podstawą interwencji Jarosława Sellina jest prawdopodobnie logotyp ECS, który został pomyłkowo zamieszczony na stronie jednej z organizacji pozarządowych organizujących Marsz Równości.

"Najświętszy sakrament zaprezentowany jako narządy rodne kobiety". Śledztwo ws. marszu równości w Gdańsku

[TVN24]