Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Woźniak o awansie Arki do Ekstraklasy: To już coś więcej niż nadzieje i pobożne życzenia

Janusz Woźniak
Przemyslaw Swiderski
Po 19 kolejkach spotkań zespoły I ligi udały się na zimowe urlopy. Do wiosennego wznowienia rozgrywek pozostało 100 dni. Względnego tylko spokoju, bo to w tym czasie ważne będą ruchy transferowe i jakość przygotowań do przyszłorocznych spotkań. Meczów decydujących w końcowej klasyfikacji.

Nasz pomorski tercet zaliczył udaną piłkarską jesień. Największa radość, co w pełni zrozumiałe, panuje w Gdyni. Arka z 36 zdobytymi punktami jest wiceliderem, a w ostatnim meczu w dobrym stylu pokonała 4:2 lidera z Płocka, do którego traci w tabeli tylko punkt. To zresztą było drugie w tym sezonie zwycięstwo Arki nad Wisłą. Drużyna trenera Grzegorza Nicińskiego na 19 spotkań tego sezonu przegrała tylko 3 - czyli najmniej w lidze, a wspomniana Wisła aż 6 - co jest godnym podkreślenia osiągnięciem żółto-niebieskich. Krytycy Nicińskiego i jego piłkarzy teraz dołączyli do chóru tych, którzy już widzą gdynian w ekstraklasie. Spokojnie, droga do awansu jeszcze daleka. Na wiosnę to nie będzie autostrada do bram piłkarskiego raju, ale kierunek ruchu jest właściwy. To jest już coś więcej niż nadzieje i pobożne życzenia. Tej drużynie potrzebne są teraz dobre warunki przygotowań i przynajmniej dwa wzmocnienia. Ale zawodnikami, którzy nie będą zwiększali rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie - bo tacy już w Gdyni są - ale podniosą jakość gry wyjściowej „11”.

Chojniczanka pożegnała się ze swoimi kibicami zwycięstwem nad GKS Bełchatów 2:0, a Drutex-Bytovia po remisie 1:1 wywiozła punkt z Grudziądza i pewnie wracała rozczarowana, bo wygraną straciła w doliczonym czasie gry, a wcześniej Janusz Surdykowski nie trafił do bramki z rzutu karnego. Biorąc jednak pod uwagę kłopoty obu ekip z początku sezonu, kiedy z uwagi na problemy licencyjne rozgrywały mecze na boiskach rywali, to ich jesienny dorobek nie jest zły. Widać wręcz możliwości na znaczny postęp w grze i awans w tabeli. Na razie „Chojna” (26 punktów) i Bytovia (24) zimową przerwę spędzą „przytulone” do siebie w tabeli na 10 i 11 miejscu.

To w ogóle była jesień pełna niespodzianek. Liderowanie Wisły nie dziwi, bo to zespół bijący się o awans od pewnego czasu. Jest dobrze poukładany, zbilansowany we wszystkich formacjach. Drużyny za jej plecami to już mniejsze lub większe zaskoczenie. Oprócz Arki to przecież rewelacyjny beniaminek Zagłębie Sosnowiec - który jeżeli 5 grudnia wygra zaległy mecz w Bydgoszczy, to w tabeli dogoni gdynian, a także przeżywający olbrzymie kłopoty finansowe Stomil Olsztyn czy Dolcan Ząbki. Na drugim biegunie jest zapowiadająca grę o awans, a teraz zamykająca tabelę Olimpia Grudziądz czy bodaj największe rozczarowanie tej jesieni Miedź Legnica, tracąca do lidera już 14 punktów. A Miedź prezentuje się kadrowo naprawdę bardzo dobrze. Jednak tylko na papierze, bo na boisku to już był dramat.

Janusz Woźniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki