Przekonali się o tym w Bydgoszczy piłkarze Arki. Kiedy minęła 90 minuta meczu z Zawiszą, prowadzili 2:1 i mogli jeszcze marzyć o pozycji lidera tabeli w trakcie przerwy zimowej. Oczywiście pod warunkiem zdobycia kompletu punktów w ostatnim tegorocznym meczu z Wisła Płock. Tracąc bramkę w doliczonym czasie na 2:2, pozbawili się nie tylko dwóch ligowych punktów, ale też wspomnianej szansy przewodzenia tabeli I ligi. A „lekarzem” żółto-niebieskich okazał się jeden piłkarz rywali. W dwóch meczach tego sezonu - 1:1 w Gdyni i 2:2 w rewanżu - drogę do gdyńskiej bramki znajdował tylko Kamil Drygas. No chyba można go było jednak przypilnować… A piątkowy mecz z Wisłą i tak nie traci na atrakcyjności i znaczeniu. Bo ekipie Grzegorza Nicińskiego potrzebne jest zwycięstwo, aby przezimować na fotelu wicelidra. W przypadku innego rezultatu rosną szanse na drugie miejsce dla Dolcanu Ząbki i Zagłębia Sosnowiec.
Zupełnie inaczej gol w doliczonym czasie Pawła Zawistowskiego został przyjęty w Chojnicach. „Chojna” dzięki tej bramce wygrała z Miedzią Legnica 1:0. W podobnych okolicznościach tydzień wcześniej Chojniczanka 1:0 odprawiła Pogoń Siedlce. Mimo jesiennej deszczowej aury dla piłkarzy Mariusza Pawlaka zaświeciło piłkarskie słońce. W podobnym tonie komentarzy należy też odebrać skromne - ale jakże ważne - 1:0 Drutex-Bytovii nad Sandecją Nowy Sącz. Tym samym Chojniczanka i Bytovia oddaliły się na 5 punktów od strefy spadkowej.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?