Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Waluś z Radomia zabił słynnego lidera partii. Skazano go na dożywocie. Jest kolejna próba uwolnienia z więzienia i apel rodziny

Janusz Petz
Janusz Petz
Zdjęcie Janusza Walusia z 1997 roku.
Zdjęcie Janusza Walusia z 1997 roku. Cobus Bodenstein
Rodzina Janusza Walusia, radomianina, który w 1993 roku zastrzelił w Republice Południowej Afryki lidera południowoafrykańskiej partii komunistycznej Chrisa Chaniego stara się o jego przedterminowe zwolnienie, na co potrzebne są pieniądze przekraczające możliwości rodziny.

Apel o pomoc dla Janusza Walusia jego córki Ewy Waluś

- Mój tata, Janusz Waluś od 29 lat odbywa w Republice Południowej Afryki karę więzienia za dokonanie zamachu na Chrisa Haniego, lidera południowoafrykańskiej partii komunistycznej. Dla mnie ta sprawa nie ma wymiaru politycznego, wyłącznie rodzinny. Zabójstwo to zbrodnia, a ta pociąga za sobą karę. Czy jednak znają Państwo w Polsce osoby, które za najcięższe zbrodnie czy wielokrotne zabójstwa spędziłby w więzieniu więcej niż 25 lat? Ja nie. Nie tylko w Polsce, ale i w Republice Południowej Afryki. Dlaczego człowiek, który nigdy wcześniej nie wszedł w konflikt z prawem i wiadomo, że nie jest niebezpiecznym kryminalistą, nadal tam jest? - pyta w swoim wpisie na stronie twojazrzutka.pl mieszkająca w Radomiu córka Janusza Walusia, Ewa Waluś.

Od lat wspiera ojca w staraniach o przedterminowe zwolnienie i możliwość powrotu do Polski. Janusz Waluś dostał karę śmierci, zamienioną potem na karę dożywocia, w więzieniu przebywa od 28 lat.

„Odwołujemy się do coraz wyższych instancji. Przed nami sąd konstytucyjny. Zespół prawników taty pracuje pro bono. Jednak koszty sądowe i reprezentacji są horrendalne. Znajdują się poza zasięgiem moim, całej rodziny i przyjaciół. Nadzieja w szerszym poparciu, o które bardzo proszę. Proszę w imieniu taty. On zapłacił za wszystko. Dziesiątkami lat głodowania, walki z insektami, brakiem opieki medycznej, zamachami na swoje życie. Zapłacił. Teraz powinien patrzeć jak rośnie jego jedyna wnuczka. Proszę, pomóżcie nam ziścić to marzenie...”

- pisze Ewa Waluś.

Na niezbędne koszty kolejnej próby wydostania Janusza Walusia z więzienia potrzeba 55 tysięcy złotych, do wtorku zebrano 33 645 złotych. Aktualna sytuacja w zbiórce TUTAJ

Pomocy Ewie Waluś w jej staraniach o uwolnienie ojca od lat udzielają kibice kilku klubów sportowych, głównie Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa. Pomocy udzielali też niektórzy politycy.

Wszyscy podkreślają, że ich starania to nie jest w żadnym przypadku próba wybielania Janusza Walusia, albo pochwalania mordu, a jedynie apel o miłosierdzie. Tak się bowiem składa, że wszyscy skazani i oskarżani o zbrodnie w Republice Południowej Afryki już dawno opuścili więzienia na mocy ogłaszanych tam amnestii. Jedynie muzyk i wokalista Kazik Staszewski dolał trochę oliwy do ognia, bo w jednym z wywiadów mówił o względach humanitarnych podkreślał, że innych zbrodniarzy wypuszczono z więzień, ale też zwrócił uwagę, że Chris Chani postulował wprowadzenie apartheidu, tyle, że w "drugą stronę", czyli z prześladowaniami rasowymi dla białych.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janusz Waluś z Radomia zabił słynnego lidera partii. Skazano go na dożywocie. Jest kolejna próba uwolnienia z więzienia i apel rodziny - Echo Dnia Radomskie

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki