Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Walentynowicz: O identyfikacji Anny Walentynowicz przesądzi DNA

Dariusz Szreter
- O ile we środę nie miałem żadnych wątpliwości, że osoba spoczywająca w grobie Anny Walentynowicz to nie jest moja matka, tak po czwartkowych oględzinach ciała ekshumowanego z drugiego grobu, nie potrafię powiedzieć z całą pewnością czy to ona, czy nie. Prawdopodobnie rozstrzygające będą dopiero badania DNA - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" Janusz Walentynowicz, syn legendarnej działaczki Solidarności, zmarłej tragicznie w katastrofie smoleńskiej.

Od poniedziałku trwają czynności ekshumacyjne w związku z podejrzeniem zamiany ciał dwóch ofiar katastrofy. We wtorek prokuratura wojskowa ogłosiła, że prawdopodobieństwo pomyłki dotyczy łącznie sześciu osób. Podejrzenia odnośnie zamiany powzięto po analizie dokumentacji medycznej ofiar nadesłanej z Moskwy.

- Nie zgadzało się nic oprócz tego, że te dokumenty także dotyczyły kobiety - mówi Janusz Walentynowicz, któremu zapoznanie się z aktami umożliwiono w lipcu tego roku, a więc ponad dwa lata po katastrofie.

Ekshumacji dokonano z urzędu na wniosek prokuratury, ale niezależnie z takim samym wnioskiem wystąpiła rodzina Anny Walentynowicz. Domaga się ona także ponownego zbadania przyczyny jej śmierci.

- Wcześniej orzeczona przyczyna zgonu, "obrażenia wielonarządowe", brzmi enigmatycznie i nic z niej nie wynika - mówi Janusz Walentynowicz.

Czytaj całą rozmowę z Januszem Walentynowiczem, synem Anny Walentynowicz, działaczki opozycyjnej czasów PRL, tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki