Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Surdykowski przechodzi do historii Arki Gdynia

Łukasz Żaguń
Tomasz Bolt/Polskapresse
Arka wyraźnie jest na fali. Zespół trenera Pawła Sikory wygrał cztery z pięciu ostatnich pojedynków. Po raz ostatnio sztuki tej dokonał w minioną sobotę, kiedy to z kwitkiem odprawił Okocimski Brzesko. W czym zatem tkwi siła gdyńskiego teamu?

Szukając odpowiedzi na to pytanie, od razu na myśl przychodzi postać Janusza Surdykowskiego, który w ostatnim czasie jest postrachem obrońców rywali Arki. Wspólnie z Marcusem da Silvą stanowią obecnie o sile rażenia gdyńskiej drużyny.

Surdykowski jest bez wątpienia swego rodzaju objawieniem. Przed sezonem tylko nieliczni wskazywali tego właśnie zawodnika w gronie potencjalnych, przyszłych liderów Arki. W poprzednich rozgrywkach "Surdyk" w 19 spotkaniach strzelił zaledwie trzy bramki. Teraz ma ich na swoim koncie pięć i w dalszym ciągu może powiększyć ten dorobek. - Różnie mi się w Arce wiodło, ale teraz pokazuję chyba, że warto na mnie stawiać - cieszy się piłkarz żółto-niebieskich.

Zadowolony z postawy swojego podopiecznego jest również trener Sikora. - Janusz zawsze wykazywał się profesjonalizmem. Czasami bywa tak, że zawodnik musi się po prostu przełamać - mówi opiekun gdynian.

Nie dość, że Surdykowski stał się ostatnio zbawieniem ataku Arki, to już teraz na stałe zapisuje się na kartach historii gdyńskiego klubu. Jak wylicza dokumentalista drużyny Maciej Witczak, w kilku poprzednich sezonach żaden z zawodników reprezentujących gdyńską Arkę nie strzelał bramek w pięciu kolejnych spotkaniach. Co więcej, ostatnio sztuki tej dokonali Arkadiusz Glaza i Adam Hering. Było to jednak w latach 90. ubiegłego wieku!

Być może seria napastnika żółto-niebieskich nie jest tak imponująca, jak choćby rezultaty osiągane w ostatnim czasie przez Roberta Lewandowskiego czy Leo Messiego, jednak w kontekście kolejnych spotkań Arki jego postawa napawa optymizmem.

Po ostatnim spotkaniu z udziałem zespołu Pawła Sikory na kartach historii zapisał się nie tylko Janusz Surdykowski. Na listę trafił bowiem także Marcus da Silva, który strzelając Okocimskiemu dwie bramki stał się najskuteczniejszym obcokrajowcem w dziejach klubu. Co więcej, Brazylijczyk wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców I ligi w tym sezonie.

Swoje statystyki i serie Surdykowski i da Silva będą mogli poprawić już w sobotę, w meczu z Olimpią w Grudziądzu.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki