Myślałam, że jako nowy prezes objeżdża Pan gdyńsko-słupskie włości. A tymczasem Pan pod kancelarią premiera...
Taka dola. Miasteczko pod kancelarią to powód, dla którego jestem w Warszawie, a nie na Pomorzu. A włości gdyńsko-słupskie już wcześniej objechałem. Zaplanowałem również podróże na przyszłość.
Czytaj również: Janusz Śniadek przewodniczącym PiS w okręgu gdyńsko-słupskim
Miasteczko emerytalne to teraz gorący temat. Co Pan tam właściwie robi?
Spotkałem się z kolegami z Solidarności, ponieważ nadal tam jestem nie tylko sercem. Nie zawiesiłem swoich związków z Solidarnością. Przestrzegam tylko statutu, który wyklucza łączenie pewnych funkcji związkowych z działalnością poselską. Dlatego po objęciu mandatu zrezygnowałem z działania w Komisji Krajowej.
Czy ten protest w miasteczku przeciwko reformie emerytalnej ma większy sens?
Oczywiście, że ma. W tej chwili to jedyna forma dialogu z tym rządem. Niestety, rząd, pozorując dialog, zatyka innym usta. Pewne prawdy nie mogą wybrzmieć. Dlatego szukamy wszelkich form, które pozwolą na wybrzmienie innych prawd niż rządowe.
Podobno to emerytalne miasteczko ma funkcjonować tylko dwa dni.
Nie przesądzajmy. Decyzje na ten temat podejmą moje koleżanki i koledzy z Komisji Krajowej. Miasteczko poprzedza na razie debatę sejmową w sprawie referendum. To ta debata rozstrzygnie, czy ten przymiotnik "obywatelska" dla Platformy jest w jakikolwiek sposób uprawniony. Czy może od tego piątku będziemy już mówić Platforma Antyobywatelska, jeśli uniemożliwi się obywatelom skorzystanie z prawa danego im przez konstytucję - czyli tego, aby wyrażali swoje zdanie w najważniejszych dla nich sprawach w referendum. A cóż może być dla obywatela ważniejszego, niż zmiana wieku przechodzenia na emeryturę? I to zmiana, która będzie dotyczyć całych pokoleń. Tym bardziej szokujący jest pośpiech, z jakim Platforma próbuje forsować swoje rozwiązania.
**
**
To będzie miasteczko spokojne czy raczej będzie w nim wrzeć?
Nie wiadomo, do czego odnieść te określenia. Oczywiście, że koleżanki i koledzy nie są tam bierni. Nie siedzą z założonymi rękami. Prowadzą rozmowy. Odwiedzają ich różni goście. Dzisiaj widziałem, że był w miasteczku Janek Pietrzak. Zaśpiewał kilka piosenek, powiedział kilka skeczy.
Można powiedzieć, że nastrój jest wręcz piknikowy.
Myślę, że piknik nie jest tu właściwym określeniem. Obecność Solidarności, tych wszystkich ludzi, którzy podejmują wielki wysiłek w tej sprawie, jest niesłychanie ważna. Niektórzy będą tam przez całą noc. Ta walka dotyczy jednej z najważniejszych spraw dla Polaków. Bo oto ważą się losy tysięcy ludzi, którzy mogą zostać arbitralną decyzją o podniesieniu wieku emerytalnego skazani przez kilka lat na łaskę opieki społecznej albo swoich dzieci, żeby móc dotrwać do odsuniętego w czasie wieku emerytalnego.
Ale Platforma upiera się przy swoim, a Solidarność przy swoim. Nie wiem, czy są jakieś punkty styczne.
Nie wymieniła pani najważniejszego podmiotu w tym wszystkim - społeczeństwa, Polaków. Przecież oboje wiemy dzięki sondażom, ilu Polaków stoi przy swoim. Ilu jest przeciw reformie. Poza tym związek to nie jest jakaś trzecia osoba. Związek to krew z krwi, kość z kości Polacy, pracownicy.
Wróćmy jeszcze do niedzielnych wyborów, po których został Pan prezesem zarządu okręgu PiS. Brzmi dumnie. Co Pan jednak zmieni?
Wyrażając zgodę na propozycję Jarosława Kaczyńskiego i deklarując gotowość pełnienia tej funkcji wobec delegatów, zaprezentowałem program zmian.
Na czym będą one polegały?
W przypadku spraw organizacyjnych mój program wyrażał się w trzech równorzędnych hasłach. Po pierwsze - informacja, czyli stworzenie bazy adresów internetowych wszystkich członków PiS, jeśli dysponują takimi adresami, i uruchomienie serwisu internetowego z bieżącymi informacjami z okręgu gdyńsko-słupskiego.
Czytaj również: Pomorze: Zmiana warty w PiS, czyli rządzi Śniadek
A pozostałe hasła?
To integracja, czyli budowanie poczucia wspólnoty poprzez spotkania działaczy. Partia to nie wojsko. Tu się nie da rządzić rozkazami. Musi być pewien element utożsamiania się działaczy z podejmowanymi decyzjami. Lecz żeby tak było, to trzeba się spotykać, rozmawiać. Planuję cykl spotkań z mieszkańcami w miastach i gminach całego okręgu. Na te spotkania będą zapraszani członkowie PiS, żeby się lepiej poznać, może nawet zaprzyjaźnić. I trzecie hasło z mojego programu - to zwiększenie liczebności członków. Co jest najbardziej oczywiste.
O TYM SIĘ MÓWI:
* Gdynia: Policja wkroczyła do Floty. Szef klubu zatrzymany
* Gdańsk: Sprawa Patryka Palczyńskiego wraca do prokuratury
* Zabójstwo w zakładzie karnym w Sztumie: Dyrektor Andrzej G. na wolności
* Gdańsk: Centrum Medycyny Inwazyjnej dostaje za mało pieniędzy na ratowanie życia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?