Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Krzysztof Ardanowski został w PiS, ale postawił się Kaczyńskiemu ws. piątki dla zwierząt. "Zrobię wszystko, by to panu nie wyszło"

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
- W sprawie piątki dla zwierząt nie ustąpię. Powiedziałem prezesowi PiS: "Jeśli będzie pan próbował dalej forsować tę ustawę, to zrobię wszystko, żeby to panu nie wyszło" - mówi Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z "Super Expressem". Były minister rolnictwa nie odszedł z Prawa i Sprawiedliwości, choć mówiło się, że wkrótce to uczyni.

Odejście Lecha Kołakowskiego z Prawa i Sprawiedliwości miało być pierwszym sygnałem nadchodzącej lawiny odejść z klubu. Jednym z posłów, którzy mieli podążyć drogą Kołakowskiego, był Jan Krzysztof Ardanowski. Ostatecznie były minister rolnictwa został w partii. W rozmowie z "Super Expressem" wyjaśnił, jak niewiele brakowało, by również znalazł się poza PiS-em.

- Decyzja o pozostaniu była trudna i poprzedzona kilkugodzinną rozmową z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Ja jestem z tą formacją związany od 19 lat. Na dobre i złe. To, że wieś uwierzyła w PiS, to było w dużej mierze zaufanie także do mnie - powiedział.

Powodem odejścia Kołakowskiego a także niedoszłych innych odejść z PiS-u była tzw. piątka dla zwierząt, czyli zmiana przepisów m.in. zakazująca hodowli zwierząt na futra i wprowadzająca ograniczenia uboju rytualnego. Przeciwko piątce wystąpiło wielu posłów, nie tylko opozycji.

- Była większa grupa posłów, która była gotowa wyjść z PiS, żeby nie dopuścić do przegłosowania piątki. Nas po prostu - poza tą sprawą - zbyt wiele nie łączy. Niechęć do jednej ustawy wcale nie gwarantuje, że w innych sprawach mielibyśmy to samo zdanie. To za mało, żeby stworzyć oddzielne koło - wyjaśnił Ardanowski dla "SE".

Ardanowski: Powiedziałem Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jestem przeciw piątce

W dalszej części rozmowy były minister ujawnia, co powiedział Jarosławowi Kaczyńskiemu podczas rozmowy, poprzedzającej jego decyzję o pozostaniu w klubie PiS.

- Mówiłem to prezesowi, patrząc mu głęboko w oczy. Powiedziałem: jeśli będzie pan próbował dalej forsować te zapisy ustawy, tak mocno uderzające w wieś, to zrobię wszystko, żeby to panu nie wyszło - powiedział.

- Nie przyłożę ręki do tego, żeby doszło do przedterminowych wyborów i - nie daj Boże - władzę przejęłaby wojująca lewica, która wyciąga ludzi na ulicę i chce wprowadzić obyczajową rewolucję. Ale będę zdecydowanie bronił interesów wsi i przeciwdziałał tendencjom pojawiającym się w klubie, bo przecież to nie tylko zdanie prezesa Kaczyńskiego - dodał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Krzysztof Ardanowski został w PiS, ale postawił się Kaczyńskiemu ws. piątki dla zwierząt. "Zrobię wszystko, by to panu nie wyszło" - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki