Po sobotnim posiedzeniu zarządu już oficjalnie przejął Pan szefowanie partią na Pomorzu. Stało się to w nie najlepszym czasie. PO w sondażach jest niżej niż PiS. Poza tym przed nami wybory...
Nie sztuką jest szefować wtedy, kiedy wszystko układa się dobrze. Nie jestem też jakąś polityczną "świeżynką". Już wcześniej w regionie szefowałem, i to przez dwie kadencje. Zgoda, sytuacja nie jest lekka. Ale z doświadczenia wiem, że jak coś spada, to musi kiedyś wzrosnąć. I na ten wzrost chcemy pracować. W eurowyborach, które przed nami, wystartuje wiele nowych partii. Zapowiada się więc walka i emocje. Liczę jednak na wsparcie kolegów. W naszym zarządzie jest 15 osób i każda z nich coś w regionie znaczy. Będziemy trzymali jeden wspólny front.
Front będzie potrzebny. Bo w pomorskiej PO roi się od problemów. Sławomir Nowak z zarzutami. W przypadku Pawła Adamowicza prokuratura przedłużyła śledztwo. Tego się nie da pozamiatać. Jak Pan sobie z tym poradzi?
Zaczynamy od wyborów do Europarlamentu, więc najpierw skupimy się na liście. A lista powinna mieć silne nazwiska. Wiem, że walka o miejsca będzie ostra. I zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno będzie wypracować kompromis. Ale wyjścia nie ma. Kompromis musi być. A potem to, co wypracujemy na Pomorzu, musi być skonfrontowane z wizją zarządu krajowego PO i przewodniczącego partii.
Jan Kozłowski będzie na liście do Europarlamentu.
No tak, będzie.
Nie obawia się Pan głosów, że jako szef może będzie siebie najlepiej promować?
W poprzednich wyborach do Europarlamentu też byłem na liście. Więc moje ponowne kandydowanie nie powinno być dla nikogo niespodzianką. Myślę, że potrafię też uzasadnić swoją decyzję. Ale będę oczekiwać opinii kolegów i koleżanek z zarządu w tej sprawie. Chcemy, żeby lista była silna. I żeby Platforma na Pomorzu znowu miała dwa mandaty.
Złośliwi mówią, że to Sławomir Nowak będzie tu nadal rządzić, tylko teraz z tylnego siedzenia.
Ludzie zawsze tak mówią. Ale w zarządzie jest tyle osób, że za każdym razem musiałby przeciągnąć na swoją stronę co najmniej połowę. Zresztą on wie, że jego sytuacja musi być wyjaśniona. I wtedy może wrócić na swoje miejsce. Życzę mu, żeby wrócił jak najszybciej. Bo dla mnie to też nie jest taka znowu komfortowa sytuacja. Niełatwo godzić mandat europosła i obowiązki szefa partii w regionie.
Wracając do problemów PO : prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych prezydenta Pawła Adamowicza. Co będzie, jeśli pojawią się zarzuty? Czy prezydent powinien, jak minister Nowak, ustąpić z funkcji?
Standardy obowiązują wszystkich i zobowiązują wszystkich. Myślę, że jeśli pojawią się zarzuty, to Paweł Adamowicz postąpi podobnie jak Sławek Nowak. Ale to nie wyklucza jego startu w wyborach samorządowych z komitetu, który sam stworzy. Taki wariant też trzeba rozważać. Uważam, że on jest dobrym prezydentem i jeszcze jedną kadencję mógłby rządzić. Ale zostawmy to jego decyzji.
Z czym jeszcze jako szef będzie się Pan w regionie zmagać?
Nawet w tak uporządkowanym regionie jak nasz mamy różne sytuacje konfliktowe, jak konflikt między Gdańskiem i Gdynią przy współpracy metropolitalnej. Szczęśliwie wczoraj zawarto porozumienie, więc mam nadzieję, że idzie to w dobrym kierunku. Ale są też małe, lokalne awanturki w różnych powiatach i miastach. Muszę więc doprowadzić do wyłagodzenia tych sporów przed wyborami samorządowymi. Trzeba się zająć ich gaszeniem, bo one robią wokół partii złą atmosferę, podobnie jak niekontrolowany bój o miejsca na listach. Więc trochę haseł w tej partyjnej krzyżówce trzeba będzie rozwiązać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?