Ważne pytania? Wbrew pozorom - nie. Co więcej, w obecnej sytuacji polskich stoczni produkcyjnych, a szczególnie tej w Gdyni, zadawanie takich pytań jest przejawem nieodpowiedzialności. W tej chwili realnie decyduje się przyszłość stoczni i tysięcy miejsc pracy.
A zamiast realnej pracy nad przekształceniami, mamy show, z którego nic nie wynika, a powoduje on drastyczne narastanie negatywnych emocji. Czy można liczyć na jakąkolwiek współpracę poprzedniej ekipy rządowej, jeśli jej członków straszy się sądem…? Czy rząd może liczyć na wsparcie związkowców, gdy ci ostatni już spekulują, że rząd gra nieczysto?
A może rząd gra faktycznie nieczysto? Zamiast pracy, po raz kolejny mamy "polskie piekiełko", litanię zarzutów, polityczne gierki. Tylko kto myśli o stoczni, kto pracuje nad rozwiązaniami merytorycznymi, kto szuka inwestorów? A może już nikt nie szuka inwestorów, tylko szuka poklasku w świetle kamer? Jeśli prawdziwa jest ta druga wersja, to niestety "polskie piekiełko" szybko zmieni się w wesoły pogrzeb. Czemu wesoły?
O to już postarają się politycy - zawsze można kogoś oskarżyć, opluć, zbesztać. O tym, że będzie to jednocześnie pogrzeb, politycy nie będą pamiętać. Tragedię odczują pracownicy i ich rodziny - tysiące mieszkańców Pomorza. Ale oni będą cierpieć z dala od blasku fleszy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?