Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zostać animatore

Wojciech Kieszkowski
Ostatni egzamin w ostatniej sesji zdany. Dyplom magistra czeka na odbiór. Koniec z przeklinaniem pod nosem na niedociągnięcia systemu edukacji wyższej, na opieszałość uczelnianej administracji czy na konieczność zarywania nocy nad książką. Tylko co dalej?

Za oknem szaleje kryzys, perspektywa "pracy w zawodzie", "na etacie" i "za godziwe pieniądze" blednie z dnia na dzień, a Wyspy Brytyjskie już nie chłoną rzeszy przyszłych barmanów, opiekunek dla dzieci czy budowlańców z tytułem magistra politologii bądź europeistyki.

Nasi rodzice często szukali szczęścia tuż za zachodnią granicą, gdzie mogli zarobić kilka marek. Także dzisiaj warto postawić na Niemcy. Projekt Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży ma bardzo wymowną nazwę, w istocie, dzięki wsparciu ze strony Unii Europejskiej, pozwala uczestniczyć absolwentom wszystkich kierunków studiów z całej Polski w kilkumiesięcznym programie stażu w sześciu niemieckich miastach. Cel? Zdobycie kwalifikacji animatora międzynarodowych spotkań młodzieży. Możliwości? Kursy przygotowawcze, zakwaterowanie, wyżywienie. Wymagania? Znajomość języka niemieckiego i podstawowe doświadczenie animatorskie.

Organizacja PNWM ma kilkunastoletnią tradycję, chociaż powstała z inicjatywy najwyższych władz obydwu państw, jej siła polega na zaangażowaniu i aktywnym działaniu na najniższym szczeblu w biurach po obydwu stronach Odry. Jeśli więc w głowie absolwenta nie kiełkuje choćby najmniejszy pomysł na swoją przyszłość, warto wysilić się na jakąkolwiek formę aktywności. Na początek niech będą to odwiedziny na stronie www.pnwm.org.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki