Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tutaj przetrwać zimę? 63-latka wegetuje w obskurnej altanie w Miastku

Mateusz Węsierski
63-letnia Anna Ułanowicz koczuje w działkowej altanie. Z niepokojem wypatruje zimy
63-letnia Anna Ułanowicz koczuje w działkowej altanie. Z niepokojem wypatruje zimy M.Zarychta
Skromna, murowana altana ogrodowa w Miastku. Na jednej ze ścian wisi reprodukcja obrazu "Mona Lisy", krzyżyk i obrazek z Matką Boską. 63-letnia Anna Ułanowicz wtula się w brudny koc i opiera głowę na zniszczonej poduszce. Od 12 dni jest osobą bezdomną i tylko życzliwemu sąsiadowi zawdzięcza to skromne lokum.

Dotychczas wynajmowała pokoik przy biurach Spółdzielni Kółek Rolniczych. W wakacje otrzymała wypowiedzenie z informacją, że w październiku musi się wyprowadzić. Postanowiła poszukać innej stancji za podobną cenę, ale nigdzie na rynku nie znalazła oferty za 280 zł miesięcznie.

- Maksymalnie mogę zapłacić nawet 300 zł, ale na więcej mnie nie stać. Mam tylko 691 zł renty - wylicza pani Anna. - Muszę mieć przynajmniej kilkadziesiąt złotych na chleb, margarynę i kawałek wędliny...

Postanowiła poszukać pomocy u burmistrza. Odwiedziła go w urzędzie i szybko wróciła, słysząc obietnicę, że burmistrz Roman Ramion "zorientuje się i do niej oddzwoni". Nie zadzwonił.

- Kazał też złożyć wniosek, zastrzegając, że na mieszkanie poczekam przynajmniej 2 lata. Mówił, że mam szukać stancji. Posłuchałam, ale widzę, że najtańsze oferty są za 500 zł. Nie stać mnie na nie - rozkłada ręce nasza rozmówczyni.
W Miastku mieszkają jeszcze dwie dorosłe córki Anny Ułanowicz, ale obie nie mają warunków, by przyjąć matkę pod swój dach. Jedna ma dwóch synów w więzieniu. Jeden z nich wkrótce opuszcza areszt.

- Po wyprowadzce zostawiłam u niej moje rzeczy, m.in. telewizor. Dzwoniła do mnie i kazała je zabrać, bo nie będzie miała miejsca w mieszkaniu - opowiada pani Anna.

Nie powiedziała jej o swojej sytuacji. Druga córka i syn też nie mają pojęcia, że ich matka tuła się po ogródkach działkowych. Anna Ułanowicz przyznaje, że ich wzajemne relacje nie są dobre. Dlatego nie chciała obarczać ich swoimi problemami. Trzymałaby to dalej w tajemnicy, nie prosiłaby o pomoc media, gdyby nie zbliżająca się zima.
- Nie jestem pijaczką ani dłużniczką - zastrzega. - Ja oczekuję tylko skromnego pokoiku - płacze.

Anna Ułanowicz w Miastku mieszka od 4 lat. Pochodzi z Ełku. Miała tam mieszkanie komunalne, ale straciła je, gdy pojechała w ślad za swoimi dziećmi. Gdy relacje między nimi popsuły się, trafiła do pokoiku w SKR, a teraz popadła w bezdomność. Formalnie jest osobą, której nie przysługują świadczenia socjalne, bo z rentą w wysokość 691 zł przekracza ustawowe minimum. Spałaby pod mostem, gdyby nie życzliwy sąsiad. W altance ma łóżko, poduszkę i koc. Obok stoi kuchenka opalana drewnem, ale 63-latka w nocy jej nie używa, bo dym wydostaje się do pokoju.

- Mało to w mieście jest pustostanów? Sam wskazałbym burmistrzowi kilka pojedynczych pokoi - deklaruje Andrzej Dorawa, który użyczył pani Annie lokum. - Ludzie, opamiętajcie się, bo trzeba ratować kobietę! Ona tu zimą zamarznie - apeluje.
Po naszej interwencji sprawą zainteresował się MGOPS.

- Ta pani we wrześniu otrzymała od nas zasiłek na zakup posiłku w wysokości 100 zł - sygnalizuje Andrzej Tyl, dyrektor MGOPS Miastko. - Później próbowaliśmy się z nią kontaktować, ale nie odbierała telefonu. Dopiero teraz od redakcji dowiedziałem się, gdzie przebywa. Pracownik socjalny tam pojedzie. Spróbujemy znaleźć w Miastku tanią stancję dla tej pani.
Do sprawy wrócimy.

W poniedziałek

Roman Ramion, burmistrz Miastka

Być może obiecałem, że zadzwonię do pani Anny. Było to w trakcie jej wizyty w urzędzie. Pytała o mieszkanie, tak jak wiele innych małżeństw i osób samotnych. Powiedziałem, że spróbuję rozejrzeć się. Teoretycznie, przy tym dochodzie, nasza mieszkanka przekracza minimalne kryterium. Powinna na własną rękę szukać stancji, co nie oznacza, że nie pomożemy. W obecnej sytuacji przekażę sprawę do ośrodka pomocy społecznej, by sprawdzili, czy osoba ta faktycznie śpi we wskazanym miejscu. Mamy noclegownię dla mężczyzn, ale jest przy niej pokój, który może być wykorzystywany do zamieszkania.
Zapraszam tę panią do mnie w najbliższy poniedziałek. Porozmawiamy o sposobie pomocy.

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki