Jak dożyć 100 lat? Przepis zna Halina Hellmann z Gdańska [ZDJĘCIA]
Ślub miał być 1 września 1939 roku
Pani Halina herbatę podaje w rosenthalowskich filiżankach, które kupiła po wojnie na bydgoskim targowisku. Cała rodzinna porcelana, przekazywana z pokolenia na pokolenie przepadła. Nakrywanie do stołu zajmuje teraz pani Halinie mnóstwo czasu. Porusza się wolniutko, bo nogi nie chcą już nieść jej tak zwinnie, a odległości spore, bo mieszkanie duże, przedwojenne.
- Ale dzięki temu dzień mi się nie dłuży - śmieje się pani Halina Hellmann.
Wstaje o ósmej rano, na każdą czynność przeznacza więcej czasu niż w młodości i tak mija godzina za godziną.
Urodziła się 20 stycznia 1914 roku w Winnicy na Podolu, terenach należących dziś do Ukrainy. Jej rodzicami byli Anna ze Stawińskich i Gustaw Ładziński. Po wybuchu rewolucji październikowej rodzina przedostała się do Polski. Jej ojciec, pułkownik Wojska Polskiego, brał udział w Bitwie Warszawskiej na odcinku Radzymin-Wołomin.
Halina jest z niego dumna - za wykazane męstwo oraz wzorową organizację pułku odznaczono ojca Orderem Virtuti Militari. W roku 1920 rodzina zamieszkała w Toruniu, gdzie ojca pani Haliny powołano na stanowisko komendanta Wyższej Szkoły Artylerii. W Toruniu spędziła najpiękniejsze, szkolne lata.
Uczęszczała do Miejskiego Gimnazjum Żeńskiego, naukę na tym szczeblu zakończyła maturą. Rozpoczęła studia na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończyła je tuż przed wybuchem wojny. W roku 1938 uzyskała stopień magistra filozofii w zakresie chemii. Poznała swego przyszłego męża. - Włodzimierz Hellmann, absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej, był przystojny i szarmancki - wspomina pani Halina.
Była już wówczas zakochana. Datę ślubu ustalono na 1 września 1939 roku. Wybuch wojny pokrzyżował te plany. Narzeczony brał udział w obronie Warszawy, a po kapitulacji dostał się do oflagu, skąd udało mu się uciec.
W kościele na Żoliborzu przysięgli sobie dozgonną miłość 8 października 1939 roku. Lata okupacji młoda para spędziła w Jabłonnie pod Warszawą. Włodzimierz znalazł zatrudnienie w majątku hrabiego Maurycego Potockiego. Ściślej w istniejącej przy majątku elektrowni. Został jej kierownikiem. Obydwoje działali w strukturach Armii Krajowej. CZYTAJ DALEJ>>>