Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak będzie wyglądać kuchnia na PGE Arenie Gdańsk podczas Euro 2012?

Artur Michna
Tak będzie wyglądać główna sala restauracyjna na gdańskim stadionie...
Tak będzie wyglądać główna sala restauracyjna na gdańskim stadionie... Materiały prasowe
W ciągu zaledwie trzech tygodni sportowych rozgrywek w ramach Euro 2012 do Trójmiasta przybędzie około 200 tys. gości, w większości z zagranicy.

- W Gdańsku rozegrane zostaną trzy mecze grupowe i ćwierćfinał - mówi Michał Brandt, rzecznik Gdańskiego Projektu Euro 2012 przy Biurze Prezydenta ds. Sportu i Euro 2012.- Ponieważ szanse, że na PGE Arenie zagra reprezentacja Polski, są dość nikłe, należy założyć, że gros przyjezdnych będą stanowić goście zagraniczni.

CZYTAJ WIĘCEJ: Euro 2012 w Gdańsku

Z danych opracowanych na życzenie UEFA wynika, że w promieniu dwóch godzin jazdy samochodem od stadionu PGE Arena do dyspozycji kibiców będzie 198 tys. miejsc noclegowych. Odległość hoteli od miejsca wydarzeń sportowych niepokoi doc. dr. Henryka J. Lewandowskiego, prodziekana Wyższej Szkoły Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku. - W środowisku restauratorów panuje obawa, że goście imprez sportowych Euro 2012 mogą nawet nie dotrzeć do starówki - wyjaśnia doc. Lewandowski. - W przypadku imprez masowych, takich jak choćby niedawny koncert Lady Gagi, nie obserwuje się żadnego wzrostu liczby klientów w restauracjach na starówce. Ludzie dowożeni są transportem zorganizowanym pod samo miejsce imprezy, a po imprezie są odwożeni. Nie mają nawet szansy dotrzeć na starówkę.

Organizatorzy Euro 2012 w Gdańsku są bardziej optymistyczni. - Wiemy z doświadczeń organizatorów innych wielkich imprez piłkarskich, że dużym powodzeniem będą się cieszyć restauracje, a przede wszystkim puby i ogródki piwne - mówi Michał Brandt. - Na placu Zebrań Ludowych, czyli 15 minut spacerem od Głównego Miasta, zostanie zorganizowana Strefa Kibica z wielkim telebimem. Gości będzie tak wielu, że placówki gastronomiczne, w których będzie możliwość obejrzenia telewizyjnych transmisji meczów, mogą się spodziewać oblężenia.

Liczby wskazują, że podczas Euro 2012 Trójmiasto odwiedzi znacznie więcej kibiców niż mogą pomieścić stadion PGE Arena i Strefa Kibica razem.

- Większość wolnego czasu kibice spędzą na Starym i Głównym Mieście - uważa Michał Brandt. - Tak naprawdę podczas turnieju życie się toczy właśnie w centrum, a dopiero na kilkadziesiąt minut przed meczem przenosi się na stadion i do Strefy Kibica. To spowoduje, że ryzyko pustych restauracji czy pubów w centrum po prostu nie istnieje.

Zwiększony ruch to potencjał do wykorzystania przez restauratorów i właścicieli pubów. Niektórzy restauratorzy już dziś myślą o zorganizowaniu dodatkowych miejsc w ogródkach przed lokalami, dzięki czemu mogliby zwielokrotnić swoje obroty. Obawiają się jednak możliwości wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w czasie mistrzostw.

- Należy pamiętać, że podczas imprez masowych czasami wprowadza się pewne ograniczenia, a ewentualny zakaz sprzedaży alkoholu mógłby skutecznie podciąć skrzydła gastronomii - ostrzega doc. Lewandowski. - Władzom powinno szczególnie zależeć na promocji miasta w okresie Euro 2012, więc powinny zachęcać gastronomów do otwierania ogródków restauracyjnych, a zezwolenia na ich prowadzenie wydawać od ręki i wręcz za darmo.
Organizatorzy uspokajają, że zakazu sprzedaży alkoholu nie przewidują.

- To praktyka występująca bardzo rzadko i stosowana w kontekście podniosłej lub smutnej atmosfery - wyjaśnia Michał Brandt. - Tymczasem Euro 2012 to czas zabawy i sportowych emocji, więc szanse na wprowadzenie takiego zakazu w czerwcu 2012 są równe zeru. Nad bezpieczeństwem gości będą czuwały wzmocnione oddziały policji i Straży Miejskiej, a alkoholowi awanturnicy będą błyskawicznie wyszukiwani i izolowani.

CZYTAJ WIĘCEJ: Euro 2012 w Gdańsku

Projektanci PGE Areny, która będzie najbardziej prestiżowym miejscem rozgrywek podczas Euro 2012, nie zapomnieli o żołądkach kibiców i zaplanowali na jego terenie spore zaplecze gastronomiczne. W części ogólnodostępnej obiektu planowane są 24 kioski gastronomiczne oraz dodatkowe kioski mobilne.

- W tych punktach będzie można kupić fast food i napoje - wyjaśnia Michał Fijałkowski, menedżer ds. marketingu & PR Biura Inwestycji Euro Gdańsk 2012 sp. z o.o. - Aby zapewnić szybką i sprawną obsługę na stadionie, nie będzie można płacić gotówką, a jedynie specjalnymi kartami przedpłatowymi albo kredytowymi.

Ze względu na bezpieczeństwo na trybuny nie będzie można wnosić przekąsek ani napojów.

- Taki zakaz nie powinien nikogo dziwić - wyjaśnia doc. Lewandowski. - Przecież przy okazji tak emocjonującej imprezy, jaką jest mecz, wystarczy rzucić w tłum pustą butelką po napoju i awantura gotowa. Już nie wspominam o zagrożeniu poparzeniem sąsiada gorącą kawą czy możliwości ugodzenia kogoś nożem albo wyłupania oka widelcem. Stadion to nie jest miejsce, gdzie się przychodzi biesiadować. Na placu Świętego Piotra podczas modlitwy "Anioł Pański" nie działają żadne punkty gastronomiczne z parówkami i nikogo to nie dziwi.

Poza punktami z fast foodem, kibice będą mieli do dyspozycji Fan Pub, który ma im służyć nie tylko podczas imprez Euro 2012. -

Będzie w nim można spędzić czas ze znajomymi, na przykład podczas oglądania międzynarodowych rozgrywek piłkarskich w sportowej atmosferze na ekranach LCD - wyjaśnia Michał Fijałkowski. Liczący ponad 970 metrów kwadratowych dwupoziomowy lokal będzie otwarty siedem dni w tygodniu, a jednorazowo pomieści 200 gości.
Dla najbardziej wymagających kibiców przygotowano tzw. strefę biznesu. Będzie ona dysponowała oddzielną restauracją z tarasem, z którego rozciąga się widok na murawę, oraz klubem biznesu. Na powierzchni około 3500 m kw. zaplanowano aż 500 miejsc. Goście z lóż VIP nie będą musieli płacić za posiłki ani za napoje, bowiem cała obsługa wliczona będzie w cenę ich karnetów i odbywać się będzie w wynajętych przez nich lożach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Euro 2012 w Gdańsku

Euro 2012 to bez wątpienia świetna okazja do promocji Trójmiasta i regionu. Pomóc mógłby lokalny przysmak, który można by kojarzyć z regionem. Krakowiacy mają obwarzanki, poznaniacy rogale świętomarcińskie, górale oscypki. Pomorzanie brylują na liście produktów regionalnych Ministerstwa Rolnictwa, oszałamiając mieszkańców innych województw liczbą zarejestrowanych na niej regionalnych smakołyków, ale żadnego z nich nie można nigdzie kupić.

- Taki lokalny produkt to bardzo dobry nośnik promocyjny - uważa Andrzej Ławniczak, sekretarz Regionu Pomorskiego Stowarzyszenia Polskich Kucharzy i Cukierników, i podaje gotowe pomysły na kulinarne symbole Trójmiasta i Kaszub: śledź, dorsz, bób, golce, plince. - Nikt na świecie nie ma zupy bursztynowej, a my mamy - dodaje. - To jest nasz produkt i powinniśmy już dawno go promować.
Bułka ze śledziem

Jednym z najprostszych pomysłów na lokalną przekąskę, którą można by sprzedawać wręcz z ulicznej budki, jest bułka ze śledziem. - Mają Holendrzy matiasa, Niemcy currywurst, a my mamy śledzia bałtyckiego - mówi Krzysztof Szulborski, prezes Regionu Pomorskiego Stowarzyszenia Polskich Kucharzy i Cukierników. - Wystarczy go wyfiletować, usmażyć, zamarynować i podawać w świeżej żytniej bułce. Aż dziwne, że lokalny biznes gastronomiczny nie wpadł na pomysł tak prostej, smacznej i związanej z Wybrzeżem przekąski.

Doc. Lewandowski uważa jednak, że przesadny nacisk na przysmaki lokalnej kuchni wcale nie musi się przełożyć na zwiększone obroty trójmiejskiej gastronomii. - Włoch nie będzie przecież jadł bigosu na kolację, bo nie jest do niego przyzwyczajony - wyjaśnia doc. Lewandowski. - Owszem, może spróbować czegoś z lokalnej kuchni, ale na co dzień będzie szukał znanych sobie smaków. Dla przeciętnego kibica restauratorzy muszą przygotować taką ofertę kulinarną, która będzie mu odpowiadała kulturowo.
Dopiero po losowaniu grup finałowych w grudniu dowiemy się, z jakich regionów świata zjadą do nas goście i jakie mogą być ich kulinarne preferencje. Doc. Lewandowski jest zdania, że dla gastronomów będzie to informacja kluczowa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Euro 2012 w Gdańsku

- I nie tyle ważny jest tu aspekt geograficzny, ile właśnie kulturowy i religijny - podkreśla doc. Lewandowski. - Restauratorzy muszą wiedzieć, czy Francuzi rezerwujący miejsca w hotelach to przypadkiem nie muzułmanie, którzy nie jadają wieprzowiny, a to właśnie wieprzowina jest podstawą menu w większości polskich restauracji.

Trójmiejscy gastronomowie już dziś przygotowują się do zwiększonego ruchu. W ramach społecznego Komitetu Wsparcia Gdańska 2012 funkcjonuje grupa restauratorów, którzy się regularnie spotykają, aby omawiać tematy związane z Euro 2012.

- Jesteśmy informowani o ich wnioskach - mówi Michał Brandt. - Grupa dostaje od nas informacje na temat planów transportu, zasad funkcjonowania Strefy Kibica czy właśnie liczby gości, aby mogła dobrze się przygotować.

Autor jest twórcą strony www.krytykkulinarny.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki