IO - koszykówka. Wspaniałe pożegnanie Argentyny. USA - Hiszpania hitem półfinałów

Amerykanie po dość przeciętnych występach w grupie uznali najwyraźniej, że żarty się skończyły. Z Argentyną rozprawili się bardzo pewnie, już do przerwy wygrywając różnicą 16 punktów. Świetnie zagrał Kevin Durant - 27 pkt i 7/9 z dystansu.

Zwycięstwo Amerykanów było już przesądzone do przerwy, ale o niesamowitą atmosferę w hali zadbali kibice z Argentyny. Mecz był pożegnaniem z kadrą weteranów, którzy uczynili z Argentyny czołową drużynę świata. Ginobili (14 pkt i 7 as.), Nocioni, Scola (10 zb.), Delfino pamiętają złoty medal olimpijski w Atenach 12 lata temu. Mecz z USA kończyli ze łzami w oczach i długo byli fetowani przez setki swoich kibiców. Oni i tak wyjadą z Rio zadowoleni, zwłaszcza po meczu grupowym z Brazylią, który Argentyna wygrała po dwóch dogrywkach.

W półfinale USA trafiają na Hiszpanię i zanosi się na wspaniały mecz. Mistrzowie Europy zaczęli turniej od porażek z Chorwacją i Brazylią, ale już o tym zapomnieli. W pojedynku z Francją dominowali od początku do końca, imponując zwłaszcza w defensywie (38 proc. skuteczności z gry rywali). Pau Gasol nie błyszczał tym razem (2/7 z gry), ale kapitalny mecz rozegrał Nikola Mirotić (23 pkt, 5/8 za 3). I tu mieliśmy spektakularne pożegnanie, bo po raz ostatni na IO zagrał Tony Parker (14 pkt i 4 as.).

Najbardziej emocjonujące były w ćwierćfinale derby Bałkanów. Serbia prowadziła z Chorwacją różnicą kilkunastu punktów, ale w ostatniej minucie było tylko 80:79. W chorwacki zespole nie do zatrzymania był Bojan Bogdanović, najlepszy strzelec turnieju olimpijskiego (28 pkt, 7/15 z gry i aż 10/12 z wolnych), ale to Serbowie mieli lepszą drużynę (10 strat przy 18 rywali i 22 asysty).

Wyniki ćwierćfinałów: Australia - Litwa 90:64, Hiszpania - Francja 92:67, USA - Argentyna 105:78, Serbia - Chorwacja 86:83.

Półfinały, piątek: 20.30 USA - Hiszpania, 0.00 Australia - Serbia