Na początku całej afery próbowałem ten akt przestudiować, ale stwierdziłem, że to rzecz dla znawców prawa, i lepiej będzie, jeśli zdecyduję się polegać na opinii kogoś kompetentnego, do kogo nabiorę zaufania, a nie na własnej. Nie ulegam rozpowszechnionemu współczesnemu zabobonowi, że dziś wszyscy znają się jednakowo na wszystkim. Ja znać się na wszystkim nie muszę.
Czytaj także: Debata ws. ACTA nie zakończyła sporu. Ale skoro są wątpliwości, ratyfikacji nie będzie
W ponadsiedmiogodzinnej debacie fascynujące było dla mnie m.in. to, że tam wszyscy się na wszystkim znali. Nie chodzi mi o tych, którzy spotkali się w kancelarii premiera, tylko o internautów, którzy masowo dołączali do rozmowy przez Facebook czy Twitter. Im dłużej trwało to całe międlenie, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że wiedzą oni tyle co ja (a może nawet ja wiem więcej...), ale nie przeszkadza im to z niezachwianą pewnością siebie pytać i osądzać.
Czytaj także: Gdańsk: Debata na temat ACTA (ZDJĘCIA, RELACJA)
Podobno debata była zapowiedzią nowej ery w komunikacji społecznej, demokracji już nie telewizyjnej, tylko internetowej. Czyli takiej, w której każdy może się wypowiedzieć, a władza będzie już nie tylko mówić, ale także słuchać. Debatę po jej ukończeniu powszechnie skrytykowano, że nic z niej właściwie nie wynikło. No pewnie - co może wyniknąć z debaty, w której wszyscy są sobie równi? Poza międleniem?
Fascynujące było dla mnie też to, że premier poświęcił całą swoją dniówkę na podobną imprezę. Wiem, chciał poprawić sondaże i uspokoić nastroje, ale w sobotę manifestacje przeciw ACTA i tak się odbędą. Mam nadzieję, że premier rządu zrobi teraz siedmiogodzinną wideokonferencję z wojewódzkimi komendantami policji, jak te manifestacje utrzymać w ryzach. I że nie będą się w nią włączać przez Facebook szeregowi policjanci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?