Według ministerstwa, elektroniczna forma indeksu przyspieszy i ułatwi sprawdzanie uzyskiwanych wyników. Od kilkunastu lat lista krajów, gdzie papierowy indeks jeszcze istnieje, maleje. W Szwecji indeks elektroniczny wprowadzono już prawie 30 lat temu. Funkcjonuje on także we Francji, Niemczech, Hiszpanii czy Portugalii. Papierowe indeksy, oprócz Polski, są jeszcze m.in. w Czechach, na Białorusi i Ukrainie.
- Na pewno będzie to duże ułatwienie dla studentów, zwłaszcza studiujących zaocznie, ponieważ trzeba czasem biegać i czekać za wpisami w dniach w środku tygodnia, w których to wykładowcy mają konsultacje - mówi Bartłomiej Kaczyński, student V roku psychologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.
Nie wszyscy studenci odnoszą się jednak do tego projektu bez zastrzeżeń.
- Wprowadzenie indeksów elektronicznych to ciekawy pomysł, jednak tradycyjne zielonkawe indeksy bardzo mi się podobają. Dzięki nim czuje się, że student to naprawdę student, i będzie co wspominać - mówi Magdalena Putno, studentka I roku prawa w Wyższej Szkole Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych i Politycznych w Gdyni. - Moja mama do tej pory spogląda z sentymentem do swojego indeksu - dodaje.
Tradycyjny indeks bardzo wrósł w życie studentów, o czym może świadczyć wiele przesądów z nim związanych, które mają uchronić przed pechem w czasie sesji egzaminacyjnej. To m.in. zaginanie ostatniej kartki przez studenta starszego roku, niezakładanie okładki przed pierwszą sesją czy nadepnięcie indeksu, który uprzednio upadł na ziemię.
Pewnym pocieszeniem dla tradycjonalistów może być fakt, iż ministerstwo nie nakazuje wprowadzenia indeksów elektronicznych, a jedynie chce zezwolić na ich stosowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?