Biało-czerwone niezwykle udanie rozpoczęły swój 11. start w cyklu World Grand Prix, pokonując jednego z najmocniejszych uczestników drugiej dywizji. Po części był to też rewanż za styczniową porażkę (0:3), której doznały w Łodzi w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata.
W hali Eduardo Coliseo Dibos zasiadło blisko tysiąc kibiców, większość ubranych w kurtki, niektórzy nawet i w czapki. Nic dziwnego, bowiem temperatura nie wynosiła więcej niż 15 stopni Celsjusza, a do tego dość mocno wiało. Ta dość specyficzna hala w niektórych miejscach po prostu nie ma... okien.
W naszym zespole wyróżniła się Karolina Zaroślińska, która zdobyła aż 21 punktów. Kaludia Kaczorowska zapisała na swoim koncie 12 "oczek". Przeciwko Belgii wystąpiła także libero Agata Durajczyk. Na parkiecie w Limie przebywały łącznie cztery atomówki, bowiem w reprezentacji Belgii gra Charlotte Leys (zdobyła 5 punktów).
W drugim meczu grupy J drugiej dywizji WGP reprezentacja Peru pokonała Kanadę 3:1 (25:21, 25:18, 25:27, 25:16). Kanadyjki będą najbliższymi rywalkami biało-czerwonych - w nocy z soboty na niedzielę.
Polska - Belgia 3:1 (25:18, 25:23, 25:22, 25:21)
Polska: Połeć (11), Kąkolewska (15), Zaroślińska (21), Wołosz (2), Kaczorowska (12), Wójcik (12), Durajczyk (libero) oraz Paszek (2), Sikorska (1), Smarzek (2)
Belgia: Dirickx (6), Heyrman (6), Leys (5), Aelbecht (7), van Hecke (24), Vandesteene (4), Courtois (libero) oraz Coolman, Strumilo 4), Bland (3)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?