Ile zarobi ratownik na pomorskich plażach? Poznaliśmy dokładne stawki. Trwają przygotowania do sezonu plażowego!

Gdyńskie Centrum Sportu od 1998 roku organizuje kąpieliska w 4 dzielnicach miasta. To Babie Doły (100 m), Śródmieście (200 m), Redłowo (200 m) i Orłowo (100 m). Działają one w sezonie letnim, codziennie od godz. 9.30 do godz. 17.30. Od kiedy plaż pilnuje GCS, na gdyńskich kąpieliskach morskich nie utonęła żadna osoba, a w zeszłym roku nad bezpieczeństwem wypoczywających czuwali ratownicy wyposażeni w profesjonalny sprzęt m.in. w 4 łodzie motorowe, skuter z platformą ratowniczą, 2 pojazdy ATV czy deski ratownicze RescueBoard.

- Gdyńskie kąpieliska należą do jednych z najbezpieczniejszych w Polsce - mówi nam Paweł Brutel, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu. - Rokrocznie nad spokojem nad wodą czuwa zgrany zespół specjalnie wyszkolonych do tego ratowników, dzięki czemu od ponad 20 lat możemy cieszyć się skutecznością w podejmowanych interwencjach.

Miejskie przygotowania do tegorocznego sezonu kąpielowego trwają już pełną parą. W Gdyni wszystkich kąpielisk będzie pilnować łącznie 30 ratowników. Rozpoczęcie rekrutacji planowane jest lada moment - na przełomie marca i kwietnia.

- Obecnie dopinamy budżet, dlatego publikację wszystkich informacji dotyczących wynagrodzenia należy spodziewać się właśnie w momencie otwarcia naboru - podkreśla Paweł Brutel. - Już teraz możemy jednak powiedzieć, że obowiązujące stawki będą wyższe niż w ubiegłym roku i uwzględniać będą rosnącą inflację. Wymagania stawiane ratownikom pozostają niezmienne i wynikają wprost z przepisów. Od kandydatów oczekujemy spełniania warunków przewidzianych w ustawie o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych dla ratowników wodnych, a od ratowników medycznych w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Muszą to być więc osoby pełnoletnie. Każdy ratownik otrzyma szkolenie stanowiskowe przygotowujące i uwzględniające pracę na gdyńskich kąpieliskach morskich oraz kompletny ubiór.

Rozpoczęcie sezonu zaplanowane jest w Gdyni na 23 czerwca w Śródmieściu i tydzień później, tj. 1 lipca, w Redłowie, Orłowie i Babich Dołach.

Chociaż przed nami ostatnie dni zimy to Gdański Ośrodek Sportu już prowadzi rekrutację ratowników do pracy na gdańskich kąpieliskach morskich. Ponad 70 ratowników znajdzie zatrudnienie na dziewięciu kąpieliskach zlokalizowanych od Jelitkowa do Świbna.

Oferta GOS skierowana jest do osób pełnoletnich, które posiadają uprawnienia ratownika wodnego, ukończony kurs KPP (kwalifikowana pierwsza pomoc) oraz potwierdzających uprawnienia przydatne w ratownictwie wodnym (np. patent sternika motorowodnego, żeglarza, nurka). Kryteria te regulują stosowne przepisy.

- Jeśli jednak ktoś nie posiada jeszcze wymaganych uprawnień, może skontaktować się z nami. Podpowiemy, co należy zrobić, by zdobyć niezbędne kwalifikacje - mówi nam Grzegorz Pawelec z Gdańskiego Ośrodka Sportu. - Poszukiwane są osoby pełnoletnie, umiejące pływać, chcące podnosić swoje umiejętności i kwalifikacje. Wśród pożądanych cech znajduje się z pewnością opanowanie w ciężkich i stresujących sytuacjach. Osoby, które decydują się na ten zawód, powinny również wykazywać się umiejętnością pracy w zespole, dobrym kontaktem z otoczeniem oraz empatią i asertywnością. Trzeba pamiętać, że praca ratownika jest bardzo odpowiedzialna i wymagająca. Stała obserwacja akwenu, przy zmiennych warunkach atmosferycznych nie należy do łatwych. Ponadto ratownik musi być w każdej chwili gotowy do udzielenia pierwszej pomocy, zarówno w wodzie, jak i na lądzie - tłumaczy Grzegorz Pawelec.

Na jakie zarobki będą mogli liczyć ratownicy w Gdańsku? Podstawowe wynagrodzenie to 5500 PLN brutto/miesiąc (uwzględniające 21 dni pracy w lipcu oraz 22 dni pracy w sierpniu). Możliwe będzie rozpoczęcie pracy od dnia 23 czerwca. Ponadto GOS zapewnia osobom spoza Gdańska nocleg bez wyżywienia oraz pełny komplet odzieży. Stawki dzienne kształtują się następująco:

• Lipiec - 261,90 PLN brutto/dzień,
• Sierpień - 250,00 PLN brutto/dzień.

Dodatkowo ratownicy mogą liczyć na około 2 dni urlopu w miesiącu (w przypadku niewykorzystania wypłacany jest ekwiwalent) a za pracę w ramach nadgodzin w dni wolne stawka wynosi 100 procent. Obowiązuje równoważny czas pracy.

Samorządowcy z Sopotu w zeszłym tygodniu ogłosili przetarg na prowadzenie kompleksowych usług ratowniczych na sopockich kąpieliskach. MOSiR Sopot nie zatrudnia ratowników, będzie to robił podmiot wyłoniony w toku postępowania przetargowego. Według informacji przekazanych nam przez sopocki samorząd, sezon letni na plaży miejskiej w Sopocie zacznie się 15 czerwca.

- Koszty życia rosną i rodzice już tak chętnie nie dają dzieciom pieniędzy tylko za to, że są dziećmi. Dlatego młodzi ludzie coraz bardziej garną się do pracy - mówi Patryk Wiklak, koordynator WOPR Województwa Zachodniopomorskiego. Jak dodaje, zmianę widać chociażby po tym, co dzieje się także po sezonie.

- Od mniej więcej 8-10 miesięcy nie mamy problemu z tym, żeby zabezpieczyć baseny czy aquaparki - mówi.

Choć większość kąpielisk do naborów ratowników dopiero się szykuje (te ruszają zwykle na przełomie marca i kwietnia), to już wiadomo, że w tym roku za pilnowanie, żeby urlopowicze się nie potopili, będzie można zarobić całkiem niezłe pieniądze.

- Jeśli mówimy o osobie dopiero rozpoczynającej przygodę z ratownictwem wodnym, to będzie to miesięczne wynagrodzenie w wysokości ok. 6 tys. złotych. Student czy uczeń dostanie tę kwotę na rękę - mówi Patryk Wiklak.

Na przykład w Mielnie płace ratowników wzrosły o 800 zł netto w porównaniu do ubiegłego sezonu. W Świnoujściu i Ustce w tym sezonie ratownik dostanie od 23.50 zł za godzinę pracy.

W Kołobrzegu już przed ubiegłorocznym sezonem zapadła decyzja o podwyżkach (w kurorcie zrobiło się nerwowo, kiedy okazało się, że stawki odbiegają od innych kąpielisk). Jak mówi nam Jacek Banasiak, dyrektor MOSiR w Kołobrzegu, kierownik ratowników (z wieloletnim stażem i ogromnym doświadczeniem) zarabia miesięcznie 8 tys. zł, jego zastępca 7,5 tys. zł, a dla odmiany osoba „początkująca”, oczywiście z uprawnieniami ratownika wodnego, może liczyć na 6,2-6,4 tys. zł. To kwoty brutto, a ostateczna wysokość wynagrodzenia „na rękę” zależna jest od dodatkowych czynników, choćby wieku ratownika, zwolnień podatkowych itd.

Jacek Banasiak mówi, że kwoty mogą wydawać się duże, ale tłumaczy je specyfika pracy ratownika na bałtyckiej plaży:

- Pracują 8, a właściwie 8,5 godziny dziennie przez wszystkie dni miesiąca. 8 godzin to obecność na stanowisku, a co najmniej pół godziny zabiera przygotowanie do pracy, wydanie sprzętu, potem znoszenie go ze stanowiska. Poza tym praca ratownika to duże obciążenie i ogromna odpowiedzialność, o czym musimy pamiętać - dodaje. Jednak nie tylko pieniądze mogą zachęcać ratowników do sezonowej pracy.

Przyjezdni w większości kąpielisk mogą liczyć na gwarancję noclegu, częściowe lub pełne wyżywienie, ubranie czy kosmetyki chroniące przed słońcem. Dla przykładu w Mielnie ratownik dostanie darmowy nocleg, obiad, wodę mineralną, dwie koszulki, spodenki, sztormiak, spodnie, polar, czapeczkę, gwizdek i okulary.