MKTG SR - pasek na kartach artykułów
6 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Zdarza się, że Kościół potrafi stanąć w obronie księży...
fot. fot. materiały prasowe

Ile prawdy jest w filmie "Kler"? Wojciech Smarzowski oparł się na znanych historiach - te skandale wstrząsnęły polskim Kościołem [SPOILERY]

5. Dziecko, które wciąga

Zdarza się, że Kościół potrafi stanąć w obronie księży oskarżanych o molestowanie i pedofilię. W "Klerze" to szczególny przypadek księdza Lisowskiego, wysoko postawionego duchownego, który lojalność kolegów z kurii wymusza za pomocą zebranych "haków". Niemniej jednak i bez zakulisowych rozgrywek podobne przypadki się zdarzały. Po wyroku na księdza z Tarchomina kanclerz kurii warszawsko-praskiej ks. Wojciech Lipka stwierdził, że czyny, za które duchowny został skazany to „kwestia podlegająca interpretacji”. Jeszcze większe oburzenie wywołała wypowiedź arcybiskupa Józefa Michalika. "Dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga" - stwierdził metropolita, jednego ze źródeł pedofilii upatrując w rozwodach i złych relacjach między rodzicami. W filmie Smarzowskiego te słowa padają z ust jednego z księży, który w rozmowie z mediami odpiera zarzuty wobec ks. Lisowskiego.

Zobacz również

Znana malarka przyjechała do swojej galerii w Prudniku. Przekazała kolejne prace

NOWE
Znana malarka przyjechała do swojej galerii w Prudniku. Przekazała kolejne prace

Zapaśnicy ZKS Radomsko z dziewięcioma medalami Radomskiej Ligi Zapaśniczej! ZDJĘCIA

Zapaśnicy ZKS Radomsko z dziewięcioma medalami Radomskiej Ligi Zapaśniczej! ZDJĘCIA

Polecamy

Wypadek z udziałem motocyklisty w Sierakowskiej Hucie. Ranny nie wie, z kim jechał

Wypadek z udziałem motocyklisty w Sierakowskiej Hucie. Ranny nie wie, z kim jechał

Znamy zwycięzców 1. edycji AZS Swimming Cup

Znamy zwycięzców 1. edycji AZS Swimming Cup

Jak Polacy oceniają rząd Tuska? Premier ma pewne powody do zmartwienia

Jak Polacy oceniają rząd Tuska? Premier ma pewne powody do zmartwienia