Igor Grebin choruje na zespół wad wrodzonych układu kostnego. Udało się spełnić jego marzenie i kupić skuter inwalidzki

Dzięki pomocy wielu osób niepełnosprawny Igor Grebin z Łubiany ma szansę na to, by odmienić swoje życie. Za pieniądze przekazane przez darczyńców udało się mu kupić skuter inwalidzki, który był marzeniem Igora. Prawie 300 osób wsparło zrzutkę zorganizowaną na rzecz mieszkańca Łubiany.

Igor Grebin nigdy nie prosił o pomoc, choć sam zawsze był tam, gdzie potrzebne było wsparcie. Urodził się i mieszka w Łubianie. Na świat przyszedł ze sporym bagażem zdrowotnym. Choruje na zespół wad wrodzonych układu kostnego. Każdy dzień jest dla niego wyzwaniem, jednak Igor nie poddaje się i dzielnie sobie radzi z trudnościami i ograniczeniami. W tym roku kończy 25 lat i marzy o tym, by znaleźć pracę w Kościerzynie i móc samodzielnie do niej dojeżdżać. Do pokonania ma jednak ponad 8 km. Ta odległość jest dla niego zaporowa. Dotychczas mężczyzna poruszał się rowerkiem trójkołowym zrobionym przez jego ojca. Marzył jednak, aby kupić skuter inwalidzki, który pomógłby mu sprawniej się poruszać i podjąć pracę w mieście. To marzenie udało się zrealizować. Zbiórka zorganizowana na Zrzutka.pl pod hasłem "Podarujmy Igorowi szansę na lepsze jutro" zakończyła się sukcesem.

- Z całego serca chcę podziękować wszystkim darczyńcom za okazane wsparcie finansowe. Jestem pod ogromnym wrażeniem, nie tylko zebranej kwoty, ale również tego, że moja zrzutka była udostępniona 884 razy, że finansowo wsparły mnie aż 292 osoby, którym mój los nie jest obojętny - pisze Igor Grebin. - Dzięki otrzymanym wpłatom moja mobilność i samodzielność zaczyna się realizować. Dziękuję wszystkim, którym nie jest obojętny los drugiego człowieka, za każdy gest, dobre słowo, również okazane serce i wrażliwość, co spowodowało, że patrzę z nadzieją w przyszłość. Z całego serca jeszcze raz dziękuję.

Igor jest już po pierwszych jazdach próbnych nowym pojazdem.

- Była to moja pierwsza w życiu zrzutka, do której byłem sceptycznie nastawiony, ponieważ w większości lubię polegać sam na sobie. Lecz za namową Pana Bogdana Kliniewskiego oraz Pani Beaty Haglauer, których znam zaledwie parę miesięcy, a zrobili dla mnie więcej niż ktokolwiek przez 24 lata mojego życia, udało się zebrać pieniądze i kupić skuter, o którym od dawna marzyłem. Mam nadzieję, że z darczyńcami, którzy mnie znają chociażby z widzenia, będziemy się widzieć jak najczęściej na drodze, co będzie dowodem, że naprawdę te pieniądze, które wpłaciliście, nie poszły na marne, a mój skuter jak najszybciej zacznie na siebie zarabiać. Jeszcze raz dziękuje i do zobaczenia na drogach - podsumowuje Igor Grebin z Łubiany.