Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iga Świątek może zarobić miliony. Wartość triumfatorki Rolanda Garrosa wystrzeliła w górę

OPRAC.:
Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Iga Świątek może zarobić miliony. "Jej wartość poszybowała w górę"
Iga Świątek może zarobić miliony. "Jej wartość poszybowała w górę" MARTIN BUREAU/AFP/East News
W dniu finału Roland Garros pojawiło się w internecie 6911 wzmianek o Idze Świątek, mających łączny zasięg przekraczający 20 mln użytkowników. Między 21 września a 11 października nasza tenisistka zyskała 185 954 nowych obserwujących na Instagramie i ponad 50 tysięcy na Facebooku. - Po sukcesie w Paryżu można szacować, że roczny kontrakt ambasadorski może być wyceniony na około 300-500 tysięcy złotych - szacuje Mateusz Brzeźniak z agencji marketingu sportowego Arskom Sport Brokers.

Zestawianie wartości marketingowej polskich zawodniczek i zawodników z największymi gwiazdami męskiego tenisa to zadanie trudne. Rafaela Nadala, Rogera Federera czy nawet Novaka Djoković są pod względem rozpoznawalności i zasięgów na poziomie, na który z naszych sportowców udało się wejść tylko Robertowi Lewandowskiemu (14 mln u Hiszpana, 15 mln u Szwajcara, 7 mln u Serba, 9,6 mln u Polaka). Nawet nasza największa gwiazda tenisowa ostatnich lat, Agnieszka Radwańska, ze swoim niespełna milionem obserwujących na Facebooku, wygląda przy wymienionych zawodnikach niespecjalnie imponująco. Polce też nie udało się przekuć dużej kariery w sporcie na wartość reklamową. Przyszłość pod tym względem wygląda jednak według ekspertów obiecująco.

– Dzięki kapitalnym zwycięstwom na kortach Rolanda Garrosa wartość marketingowa Igi Świątek poszybowała w górę. Dziś to absolutny numer jeden, jeśli chodzi o młodych polskich sportowców. Wygrała turniej wielkoszlemowy jako pierwsza Polka, przeszła do historii i jest na ustach całego kraju. Jeszcze dwa tygodnie temu była piekielnie utalentowaną pretendentką, kojarzoną głównie przez kibiców dyscypliny. Dziś jest mistrzynią, która zawładnie nagłówkami najważniejszych mediów, nie tylko tych sportowych, w najbliższych dniach. W związku z tym rośnie również jej wartość wizerunkowa. Pamiętajmy, że tenisiści bardzo dobrze zarabiają na kortach, w związku z czym próg wejścia we współpracę ambasadorską jest w ich przypadku wyższy niż w większości dyscyplin. Po sukcesie w Paryżu można szacować, że roczny kontrakt ambasadorski z Igą Świątek – w zależności od zakresu kampanii i ustalonych świadczeń – może być wyceniony na około 300-500 tysięcy złotych, czyli kilka razy więcej niż przed turniejem – podkreśla Mateusz Brzeźniak, account manager w agencji marketingu sportowego Arskom Sport Brokers.

Pozycję wyjściową do podbicia serc kibiców, a co po części za tym idzie także marketingowców, na całym świecie, ma Iga Świątek znakomitą. Na naszych oczach napisała się jej historia. Polka została najmłodszą triumfatorką French Open od 1992 roku i wygranej Moniki Seles. Świątek miała zaledwie sześć lat, gdy Justine Henin po raz ostatni wygrała turniej na paryskich kortach bez straty seta. A wszystko to osiągnęła niedługo po zdaniu matury, jeszcze przed dwudziestymi urodzinami. Nic dziwnego, że jej social media przeżywają ostatnio prawdziwe oblężenie: pomiędzy 21 września a 11 października Świątek zyskała 185 954 nowych obserwujących na Instagramie i ponad 50 tysięcy na Facebooku.

Jednocześnie Brand24 wskazuje, że w dniu finału French Open pojawiło się w internecie 6911 wzmianek o Polce, mających łączny zasięg przekraczający 20 milionów użytkowników. Patrząc na spływające na ręce Świątek gratulacje z całego świata, a także zachwyt kibiców stylem, w jakim rozprawiła się z faworytką, ona, w przeciwieństwie do wygwizdywanego na paryskich kortach Djokovicia, nie musi obawiać się roli czarnego charakteru.

Djoković w dobie pandemii stracił wizerunkowo bardzo wiele, co może się przełożyć na jego zarobki z reklam. Za pozornie błahe, kompletnie przypadkowe uderzenie piłką sędzi liniowej został zdyskwalifikowany z US Open. Jest o nim tak głośno, jak o żadnym innym tenisiście, ale nie w kontekście, w jakim by tego oczekiwał. Za sprawą lekceważącego podejścia do koronawirusa sprawił, że w oczach wielu fanów sportu stał się postacią niebezpieczną, promującą nieodpowiedzialne zachowania. Wystarczy wspomnieć, że kiedy niemal cały świat siedział zamknięty w domach, „Nole” wraz z kolegami objeżdżał Bałkany w ramach zorganizowanego przez siebie Adria Cup, po zawodach balując do białego rana. Jak można było się spodziewać, poskutkowało to serią zakażeń, w tym u samego organizatora i jego małżonki. To, według ekspertów, będzie miało dla jego wizerunku dużo poważniejsze długofalowe konsekwencje, od niefortunnej dyskwalifikacji z US Open.

– Polubienie profilu sportowca w social mediach to pewnego rodzaju manifest. Fan pokazuje swoje zaangażowanie i oddaje poparcie osobie, którą ceni za sukcesy, jakie odnosi w świecie sportu. Często jednak nie potrafimy oddzielić tego, co dzieje się na korcie czy boisku, od tego co poza nim. W sytuacji, gdy cały czas słyszymy o rosnącej liczbie zakażeń Covid-19, wszelkie "występki" są bardzo źle odbierane. Czy chcemy więc udzielać dalszego wsparcia osobie zachowującej się lekkomyślnie? – tłumaczy Iwona Polak, Head of Marketing w NapoleonCat, i dodaje: – Obserwując świat sportowców, widzimy, że i oni nie są kryształowi. Zdarzają się im wpadki i rysy na wizerunku. Ważne jest jednak to, jak zachowają się w chwili próby. Pójdą w zaparte czy przyznają się do błędu? Djokovic swoją kontrowersyjną wypowiedzią o potrzebie usunięcia sędziów z kortu i zastąpieniu ich technologią, pokazuje po raz kolejny, że nie boi się krytyki. Odpływ fanów, może przełożyć się na odpływ reklamodawców, ale nie musi. Być może Serb przyciągnie do siebie marki, którym bliżej do archetypu buntownika.

– Incydent podczas US Open, jeśli nie pociągnie za sobą kolejnych, nie powinien wpłynąć na wizerunek tenisisty. Lampką alarmową dla wielu reklamodawców mogą być za to lekkomyślne zachowania i wypowiedzi Serba dotyczące pandemii – analizuje Mateusz Brzeźniak z Arskom Sport Brokers.

Natomiast w przypadku Polki, jeśli za niekwestionowanym talentem dalej będzie iść skromność, a do tego 19-letnia tenisistka dołoży współpracę z ekspertami od wizerunku, błyskawicznie może stać się „królową ludzkich serc”. Szczególnie, że w kobiecym tenisie po zakończeniu kariery przez Marię Szarapową i przy gasnących gwiazdach sióstr Williams, wiele tych serc będzie szukało obiektu uwielbienia.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Iga Świątek może zarobić miliony. Wartość triumfatorki Rolanda Garrosa wystrzeliła w górę - Sportowy24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki