Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hollywoodzki film o polskich agentach gestapo może oczarować świat [FELIETON]

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła Archiwum DB
Naród jest niewdzięczny. Wychodzi na ulicę, zamiast dziękować prezesowi Kaczyńskiemu za wielkie historyczne zwycięstwo PiS, a także za to, że wskazał Andrzeja Dudę na prezydenta. Niezłomnego, jak sam o sobie mówi, prezydenta wszystkich Polaków, prezydenta aktywnego, który nawet w nocy podpisuje ułaskawienia i przyjmuje ślubowanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez Sejm w dziwnym trybie.

Czy więc prezydent mógłby ugiąć się przed prawem i przyjąć ślubowanie trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji? Nie ucieszyłoby to z pewnością prezesa. Walka o sędziów i o Trybunał Konstytucyjny trwa. PiS złożyło projekt ustawy naprawczej. Opozycja się denerwuje, że to żadna naprawa, raczej psucie.

Jednym z interesujących pomysłów jest na przykład przeniesienie Trybunału Konstytucyjnego na prowincję. Zapewne po to, by lud nie gromadził się pod gmachem trybunału. Ktoś proponuje Pustynię Błędowską, ktoś inny - Bieszczady. Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki - Kamczatkę. Taki żarcik.

Tymczasem w sobotę odbyła się pierwsza w świecie demonstracja przeciw prezesowi Kaczyńskiemu. Zaskoczyło go to i zdenerwowało, więc nic dziwnego, że swoim zwyczajem zaczął demonstrantów obrażać. „Są tacy, którzy mówią: - Bronimy demokracji. (…) Oczywiście, oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mróz. I są tacy ludzie, którzy jak coś usłyszą w telewizji, to są gotowi w to uwierzyć. Są gotowi wyjść na dwór, ubrać się w kożuch i jeszcze mówić, że jest zimno. Ale to nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy.”

Ale i tego prezesowi było mało. W duecie z wicemarszałkiem Sejmu RP Joachimem Brudzińskim wyrecytował pod adresem uczestników demonstracji hasło: „Cała Polska z was się śmieje - komuniści i złodzieje!”. Następnego dnia dziennikarz TVN chciał się dowiedzieć, co prezes Kaczyński miał na myśli, wspominając o „najgorszym sorcie Polaków”, i osłupiał, słysząc w odpowiedzi: „Czy współpracownicy gestapo i AK-owcy to ten sam sort? Dla mnie nie”.

No proszę - prezes powtarza stale, że jesteśmy dumnym i szlachetnym narodem, że cudzoziemcy szkalują naszą historię i naszych bohaterów, a tymczasem uważa, że duża część Polaków to kanalie: komuniści i agenci gestapo. W dodatku z genem zdrady przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Co będzie, gdy scenarzyści z Hollywood podchwycą jego myśl, a producenci przeznaczą miliony dolarów, by nakręcić film o Polakach agentach gestapo? Trzeba będzie dać odpór, zamawiając w Hollywood filmy o właściwym wydźwięku, ale czy jeden rotmistrz Pilecki uratuje naszą zszarganą opinię?

Poszłam w niedzielę na wiec pod Trzema Krzyżami w Gdańsku, gdzie zebrało się kilka tysięcy Polaków zaliczonych przez prezesa Kaczyńskiego do najgorszego sortu. Staliśmy w deszczu, skandując hasła i ciesząc się, że jest nas tylu. Było w tym zimnym deszczu coś z atmosfery Sierpnia ’80. Tylko że po Sierpniu i karnawale Solidarności nastał stan wojenny… Ale tym razem się nie damy. - Musimy się zmobilizować do walki o wolność! - wołał prezes przed trybunałem. Święte słowa.

Wywiad z Jackiem Taylorem o Trybunale Konstytucyjnym - w „Rejsach”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki