W pierwszej tercji Stoczniowiec posiadał przewagę, ale nie potrafił udokumentować jej na tablicy wyników. Najlepszą okazję do strzelenia bramki gdańszczanie mieli w okresie, kiedy przez ponad minutę grali z przewagą dwóch zawodników.
Prowadzenie objęli dopiero w drugiej odsłonie, gdy na ławce kar odpoczywał Piotr Koseda. Milan Furo wyczekał aż bramkarz gości położy się wzdłuż linii bramkowej i ponad nim umieścił krążek w siatce. Dziewięć minut później dalekim strzałem wyrównał Zoltan Kubat i mecz zaczął się od nowa.
Na początku trzeciej tercji Furo trafił do siatki, ale gol ten nie został uznany, bowiem strzał oddany był z pola bramkowego. Ponowne prowadzenie zdobył Josef Vitek, wykorzystując sprytne podanie zza bramki od Romana Skutchana.
Gdańszczanie poszli za ciosem i chwilę później o ich zwycięstwie przesądził gol Mikołaja Łopuskiego, a sukces gospodarzy przypieczętował sześć sekund przed końcem meczu Vitek. - Cała drużyna zasłużyła na słowa uznania - cieszył się po spotkaniu trener Henryk Zabrocki.
W niedzielę gdańskich hokeistów czeka wyjazdowe spotkanie w Sanoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?