Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

HMŚ Sopot 2014: Rada IAAF ogłosiła minima kwalifikacyjne. Trudne zadanie przed Anną Rogowską

Łukasz Żaguń
Fot Grzegorz Pachla/Polskapresse
W marcu przyszłego roku w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie odbywać się będą halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce. To dla Polski poważny sprawdzian. Już teraz wiemy natomiast, jak przedstawiają się minima, które spełnić będą musieli zawodnicy, by zakwalifikować się do tej imprezy. Minima te są dostosowane do rangi imprezy, czyli są wysokie.

Wydaje się, że najtrudniejsze zadanie czeka kobiety, które na co dzień trenują skok o tyczce. Obradująca w Moskwie rada IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych) ustawiła poprzeczkę na wysokości 4,71 metra. Tego progu na pewno nie będzie łatwo pokonać.

4,71 m dla tyczkarek

- Ania Rogowska skakała na ostatnich mistrzostwach Europy w Goeteborgu niżej. Co więcej, tylko pięć zawodniczek pokonało w tym sezonie halowym taki wynik. Oczywiście, trzeba mieć też na uwadze to, że zawodnicy przygotowują się do mistrzostw świata w lekkoatletyce, dlatego część z nich zrezygnowała z halowego sezonu. Nie zmienia to jednak faktu, że wynik 4,71 m jest trochę kosmiczny - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Jerzy Smolarek, dyrektor zawodów w komitecie organizacyjnym halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce Sopot 2014. Minima, które zostały oficjalnie ogłoszone, mogą jednak ulec jeszcze zmianie i zapewne w niektórych przypadkach tak właśnie się stanie.

- Poziom tych minimów zweryfikują przede wszystkim letnie mistrzostwa świata w lekkoatletyce w Moskwie w 2013 roku. Nie sądzę jednak, by w konkurencjach typowo technicznych diametralnie się coś zmieniło i te minima przetrwają w takiej postaci. Zapewne ich korekta nastąpi po imprezie w Moskwie - tłumaczy Smolarek.

Na rygorystyczne granice postawione przez IAAF spoglądamy przede wszystkim z perspektywy polskich zawodników, którzy będą ubiegać się o prawo startu w przyszłorocznej imprezie w Ergo Arenie. Jak zatem na tle wymogów rady wypadają nasi reprezentanci?

- Trudno w tym momencie wróżyć z fusów. Przeanalizujmy jednak po kolei przedstawione minima. W sprincie męskim na 60 metrów 6,65 sek. być może ktoś z naszych lekkoatletów pokona. 46,8 sek. na 400 metrów to też sporo, zwłaszcza że w naszych halach, które są co prawda trochę gorsze do biegania, nikt nie złamał bariery 47 sekund. Jeszcze trudniejszą granicę stanowi minimum stadionowe - 45,1 sek. Na 800 metrów barierę z hali i stadionu (kolejno 1,47 min, 1,44 min) są w stanie przełamać zarówno Marcin Lewandowski, jak i Adam Kszczot. Na 1500 metrów też powinniśmy sobie poradzić, podobnie jak na płotkach. Daleko jesteśmy właściwie jedynie w trójskoku - analizuje Smolarek.

Jako gospodarz przyszłorocznej imprezy możemy liczyć na pewien handicap. IAAF ma prawo bowiem zezwolić na starty dodatkowych naszych reprezentantów, o ile będą oni przed HMŚ bliscy osiągnięcia stawianej poprzeczki. To na pewno może nieco ułatwić zadanie polskiej kadrze.

Jerzy Smolarek podkreśla jednak wyraźnie, że w tym momencie należy wstrzymać się z pochopnymi opiniami. Ważnym sprawdzianem, który zweryfikuje postawione przez IAAF kryteria, będzie tegoroczna impreza w Moskwie. Gdzie zatem już teraz możemy upatrywać swojej szansy w stolicy Rosji?

Moskiewski sprawdzian

- Jeżeli chodzi o finały w Moskwie, to jesteśmy w trudnej sytuacji pod względem rankingowym - dodaje Smolarek. - Zobaczymy, jak wystąpią tam nasi miotacze, którzy nie startowali w hali. Mam tutaj na myśli długie rzuty. Sprawdzimy, w jakiej formie znajduje się Piotr Małachowski. W tym zakresie możemy szukać swoich mocnych punktów. Poza tym mamy oczywiście Anię Rogowską, Tomka Majewskiego czy Karolinę Tymińską. Liczymy także na naszych 800-metrowców, choć na pewno nie będzie im łatwo, bo w Moskwie wystartuje też Afryka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki