Przed sobotnimi finałami okłamałaś dziennikarzy, mówiąc, że nie ma szans na pokonanie 2 metrów. Tymczasem tyle skoczyłaś. Jak to jest?
- To prawda, ale nie spodziewałam się tego. Przed wyjazdem do Sopotu zrobiliśmy dwa tygodnie mocnego treningu i ta forma miała pójść w dół. Miało nie być jakiegoś rewelacyjnego skakania na mistrzostwach Polski. To był jeden z lepszych konkursów w tym sezonie halowym.
To co w takim układzie złożyło się na tak dobre wyniki?
- To jest bardzo dobra hala. Fajnie się tutaj skacze. Atmosfera jest rewelacyjna. Dla nas to też inne mistrzostwa. Do tej pory zawsze były w Spale. Ta odmiana była nam potrzebna.
A co powiesz o nowej bieżni?
- Rewelacja. Musiałam odsunąć swój rozbieg aż o dwie stopy. Jak dla mnie to bardzo dużo. Bieżnia "nosi" i idealnie nadaje się do skoków wzwyż.
Skoczyłaś 2 metry w pierwszej próbie. Nie korciło, żeby poprawić rekord Polski?
- Nie. Zastanawiałam się, czy nie przerwać konkursu, bo podkręciłam sobie nogę w poprzedniej próbie. Zaryzykowaliśmy jeszcze ten jeden skok. Miałam oddać jedną próbę, a jeśli byłaby nieudana, to miałam zakończyć zawody. Skończyło się dobrze i nie żałuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?