HMŚ Belgrad 2022. Angelika Cichocka odpadła w eliminacjach biegu na 800 metrów, Jakub Szymański z życiówką w półfinale 60 m przez płotki

Halowe mistrzostwa świata w lekkoatletyce Belgrad 2022

Dużo po starcie w hali w Belgradzie obiecywała sobie Angelika Cichocka. Gwiazda SKLA Sopot znakomicie spisywała się na początku sezonu halowego. W Toruniu podczas halowych mistrzostw Polski sięgnęła po dwa złote medale w biegach na 800 i 1500 metrów. Wiadomo było jednak, że w stolicy Serbii będzie musiała wspiąć się na wyżyny.

Nie udało się, bo nasza biegaczka nie przebrnęła przez eliminacje. Była piąta w swojej serii z czasem 2.02,01. Miesiąc wcześniej w Toruniu podczas mityngu Orlen Copernicus Cup miała czas 2.00,53. Gdyby biegła w finale, to taki wynik dałby jej w Belgradzie brązowy medal.

- 0,02 sekundy dzieliło mnie dzisiaj od finału. Staram się jednak widzieć pozytywy. Jestem w dziesiątce najlepszych „800metrówek” w hali w tym roku na świecie. Sezon otwarty już niedługo. Moje cele sprawiają, że jestem mocno zmotywowana - napisała po sobotnim bieganiu na Instagramie Angelika Cichocka.

Dużo lepiej występ w Belgradzie będzie wspominał drugi z naszych lekkoatletów - Jakub Szymański. 19-letni płotkarz przebrnął przez eliminacje (7,70), a następnie pobiegł znakomicie w półfinałach. W biegu na 60 metrów przez płotki uzyskał czas 7,59. A to daje mu 4. miejsce w polskich tabelach historycznych. To jego nowy rekord życiowy. Niestety, dało mu to dopiero 5. miejsce w biegu półfinałowym. Ostatecznie został sklasyfikowany na 13. miejscu. O poziomie zawodów niech świadczy fakt, że w biegu półfinałowym Amerykanin Grant Holloway ustanowił halowy rekord świata - 7,29.

Przypomnijmy, że początkowo w składzie Polski na halowe mistrzostwa świata w Serbii znalazła się także trzecia zawodniczka SKLA Sopot - Anna Kiełbasińska. Start naszej biegaczki na 400 metrów uniemożliwiło jednak zakażenie koronawirusem.