Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia, jak z komiksu [FELIETON]

Maciej Wajer
Kto by pomyślał, że nasze miasto może mieć coś wspólnego z Australią. Elementem łączącym nasz kaszubski gród ze wspomnianym kontynentem jest bumerang.

Powszechnie uważa się, że ta ręczna broń została wynaleziona przez Aborygenów, aczkolwiek różne źró-dła podają, że była ona też znana w Europie. I właśnie jak bumerang powraca temat basenu, jednej z największych inwestycji w dziejach miasta. Przedsięwzięcie, o którym mówiono już w latach 70. XX w., rodziło się w bólach. Rozpoczęło się z wielkim impetem, by po kilku miesiącach stanąć w miejscu.

Wykonawca robót zszedł z placu budowy, a sprawa otarła się o sąd. Był to rok 2007. Rok w pewnym sensie historyczny, bo w efekcie wyborów do parlamentu, w ławach poselskich zasiadł ówczesny burmistrz. Złośliwi wówczas mówili, że w ten sposób ewakuował się na Wiejską, by uniknąć kłopotów z niedokończoną inwestycją. Ostatecznie przedsięwzięcie zostało zrealizowane, a ów "uciekinier" doczekał się nawet podziękowań za swój wkład w to wiekopomne dzieło. Dzieło, z którego korzystają nie tylko miłośnicy pływania, ale też fitness i sauny. Jeśli chodzi o tą ostatnią, to wiadomo, że jest w niej bardzo ciepło, co jest wynikiem przechodzenia wody w parę. Niestety, bez wchodzenia do sauny, ciepło może się zrobić niektórym osobom związanym z budową basenu. Wszystko za sprawą chłopaków z CBA.

Od dłuższego czasu kopali, i się dokopali. Z setek dokumentów wydobyli, jak się okazuje, niezwykle ciekawe informacje, z którymi podzielili się z prokuraturą. Wynika z nich, że w obiekcie miała być komora dekompresyjna dla płetwonurków, ale ona nie istnieje! CBA wskazuje, że za taki stan rzeczy mogą odpowiadać przedstawiciele Polskiego Związku Płetwonurkowania i były skarbnik powiatu. Fakt jest taki, że zgodnie z ustaleniami CBA, komora wyparowała. Ja jednak mam nadzieję, że się znajdzie. Wynika ona z faktu, że jako chłopak czytałem komiksy duetu Van Hamme-Rosiński z serii Thorgal. Pamiętam, że w jednym z nich, był krasnolud Tjahzi, szukający metalu, który nie istniał. Ostatecznie go znalazł. Takiego zakończenia życzyłbym sobie w przypadku historii nieistniejącej komory, która może stanie się natchnieniem dla przyszłych autorów fantastycznych komiksów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki