Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty. Leon Kowalski, żołnierz i starosta

Marian Hirsz
Leon Kowalski na spacerze w gdyńskich lasach z żoną Marianną Błędzką
Leon Kowalski na spacerze w gdyńskich lasach z żoną Marianną Błędzką z archiwum rodzinnego
Nie byłoby zwycięstwa Polski w wojnie z bolszewikami, gdyby nie ofiarność tysięcy, często anonimowych, żołnierzy i cywilów, którzy zjednoczyli się w walce z najeźdźcą. Jednym z takich bohaterów, dziś niesłusznie zapomnianych, jest mjr Leon Kowalski, jeden z organizatorów Kaszubskiego Pułku Strzelców Pomorskich, a w okresie międzywojennym starosta kartuski, kościerski i świecki.

Urodzony 2 października 1882 r. w Rombarku w powiecie starogardzkim, pochodził z zamożnej rodziny chłopskiej Walentego Kowalskiego i Anny z domu Lewickiej. Patriotyzmem wykazywał się już w latach szkolnych, gdy jako uczeń gimnazjum w Brodnicy należał - od 1899 r. - do Towarzystwa Filomatów. Maturę zdał w 1905 r., a następnie rozpoczął studia na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dyplomu jednak nie uzyskał, wybierając karierę dziennikarską. Od 1907 r. pracował w redakcji pelplińskiego "Pielgrzyma" oraz "Gazecie Grudziądzkiej", zaś w latach 1910-1914 r. był właścicielem drukarni w Starogardzie. W tym czasie prowadził zakrojoną na szeroką skalę działalność na rzecz podtrzymania polskości w zaborze pruskim. Między innymi wydawał w Starogardzie Gdańskim "Naszą Gazetę", w której przeciwstawiał się antypolskiej propagandzie Niemców. Równocześnie był aktywny w życiu społecznym jako bibliotekarz Towarzystwa Czytelni Polskich na powiat starogardzki oraz współzałożyciel i prezes Towarzystwa Śpiewaczego "Lutnia", założonego w Starogardzie w 1913 r. Ponadto, w latach 1912-1914 r., pełnił społeczną funkcję prezesa starogardzkiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", a także był aktywnym działaczem Towarzystwa Młodokaszubów.

W zawierusze wojennej
Po wybuchu I wojny światowej Leon Kowalski został zmobilizowany i skierowany na front wschodni. W 1915 r. dostał się do niewoli rosyjskiej i został osadzony w obozie jenieckim na Krymie. Do kraju powrócił w 1919 r. Udało mu się przedrzeć do Wielkopolski, gdzie ochotniczo wstąpił do I Kompanii Zachodniopruskiej, składającej się głównie z Pomorzan i Kaszubów. Weszła ona w skład 5 Pułku Strzelców Wielkopolskich, który rozkazem dowódcy Wojsk Wielkopolskich, gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego z 30 maja 1919 r., został przekształcony w Toruński Pułk Strzelców. To zresztą Kowalski jest autorem słów pułkowego hymnu "Toruński hufiec do boju gotowy".

Jeszcze w 1919 r. utworzona została Dywizja Strzelców Pomorskich płk. Stanisława Skrzyńskiego. W jej skład, oprócz pułków: 63 toruńskiego i 64 grudziądzkiego, wszedł również Kaszubski Pułk Piechoty złożony z żołnierzy pochodzących z Kaszub. Jego organizację powierzono por. Leonowi Kowalskiemu, który wykazał się dużymi umiejętnościami w tym względzie. Do 21 października 1919 r. sformowano następujące kompanie kadrowe: I - ppor. Leona Hoffmana, II - chor. Knorra, III - sierż. Jana Hirsza oraz IV - sierż. Woykego. Skład osobowy pułku był jednolity. Służyli w nim sami Kaszubi i to wyłącznie kawalerowie. Prawie wszyscy zdobyli doświadczenie na frontach I wojny światowej oraz szkoleniach prowadzonych przez Organizację Wojskową Pomorza. W praktyce okazało się, że są to żołnierze twardzi, nieustępliwi w boju, pełni inicjatywy i zapału.

To por. Leon Kowalski wprowadził pułk na Pomorze. Jeden ze świadków wejścia 18 stycznia 1920 r. kaszubskich żołnierzy do Torunia tak opisał to wydarzenie: "Wreszcie defiluje pułk kaszubski, złożony z dzieci polskiego Pomorza. Zwarte szeregi, surowe twarze, nacechowane głębokiem skupieniem i dzielna ich postawa, wywołały silne wzruszenie wśród tłumów. Tłum faluje jak łan zboża, wichrem poruszany. Dziwne wzruszenie ogarnia wszystkich. Ludzie popychają się, cisną, biegną naprzód. A oni maszerują tak zaciekle, że ziemia zdaje się krzyczeć pod stopami. Wiwat Kaszubi! - padają huczne okrzyki".
Z okazji wkroczenia wojsk polskich na ziemię pomorską por. Leon Kowalski napisał słowa pieśni, która do 1939 r. była hymnem jednostki. Melodię skomponował sierż. Iwelski, kapelmistrz orkiestry pułkowej.

W obliczu rozwijającej się wojny z bolszewikami 27 lutego 1920 r. por. Kowalski został mianowany dowódcą I Baonu Kaszubskiego Pułku Strzelców Pomorskich; na dowódcę pułku wyznaczono kpt. Józefa Mellerowicza. Funkcję tę por. Kowalski pełni do 29 marca tegoż roku i ponownie od 12 kwietnia do 4 maja 1920 r. W tym czasie przeprowadzono też zmiany nazwy jednostki. Kaszubski Pułk Strzelców Pomorskich Komendanta Józefa Piłsudskiego rozkazem ministra spraw wojskowych z 5 marca 1920 r. przemianowano na 66 Kaszubski Pułk Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Starosta w trzech powiatach
W maju 1920 r., krótko przed ofensywą Tuchaczewskiego na Polskę, Leon Kowalski przeszedł w randze majora w stan spoczynku i został skierowany do pracy w urzędach państwowych. Otrzymał zatrudnienie w Urzędzie Wojewódzkim w Toruniu. Dwa lata później założył w mieście oddział PTTK, ale już 1 lutego 1922 r. otrzymał nominację na starostę kartuskiego. W tym to charakterze powitał w Kartuzach w kwietniu następnego roku prezydenta Rzeczypospolitej Stanisława Wojciechowskiego, o czym zresztą Wojciechowski opowiadał w następujący sposób:
"W czasie mojej podróży podkreślałem znaczenie Pomorza dla Polski. Pan starosta kartuski powitał mnie z różdżką oliwną, i słusznie. Nie na surmy wojenne dziś czas. Są jednak jeszcze ludzie nierozważni, którzy, mimo doświadczeń ostatniej wojny, sądzą, że przy pomocy zbrojnego odwetu zyskać coś mogą. Tym wszystkim muszę stanowczo powiedzieć, że Polska nikomu nie pozwoli odebrać sobie ani jednej piędzi ziemi. Marzenia o zmianie obecnych granic Państwa Polskiego w przyszłości, w drodze zbrojnego najazdu, należą do dziedziny urojeń".

Obowiązki starosty kartuskiego Leon Kowalski pełni do 15 czerwca 1923 r. W latach 1923-1927 r. był starostą kościerskim, a w latach 1927-1932 świeckim. Na każdym z tych stanowisk dał się poznać jako dobry organizator i administrator.

Czas rozwijania talentów
W 1932 r. Leon Kowalski przeszedł na emeryturę, ale nadal był aktywny społecznie. Pełnił funkcję przewodniczącego Urzędu Rozjemczego dla spraw Finansowo-Rolnych na powiat świecki. Powrócił także do profesji dziennikarskiej.
Od 1936 r. mieszkał wraz z rodziną na Wzgórzu Focha w Gdyni. W następnym roku został korektorem w "Kurierze Bałtyckim". W wolnych chwilach pisał wiersze, zajmował się malarstwem. Szczególnie chętnie uwieczniał pejzaże kaszubskie. Niestety, z malarskiego dorobku niewiele się zachowało; większość prac, w tym również wierszy, przepadła w czasie II wojny światowej.
Wśród licznych inicjatyw, w których Leon Kowalski uczestniczył w okresie międzywojennym, warto zauważyć udział w dyskusji na temat utworzenia Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. W dodatku regionalnym "Gazety Kartuskiej" - "Kaszuby" tak skomentował ten pomysł: "Niechże więc powstanie to muzeum regionalne i niech zsumowane w nim uczucia, przywiązania i tradycje regionu kaszubskiego przekazuje z pokolenia na pokolenie jako cząstkę wspólnej, coraz głębszej kultury polskiej".
Po wybuchu II wojny światowej, jesienią 1939 r., Niemcy wysiedlili Leona Kowalskiego wraz z rodziną z Gdyni w okolice Radomia. Tutaj przydała się jego znajomość języka niemieckiego - pomagał okolicznej ludności w pisaniu różnych pism do niemieckich urzędów.

Ostatnie lata
Po wojnie Leon Kowalski powrócił do ukochanej Gdyni. Podjął pracę korektora w "Gazecie Morskiej" oraz "Przeglądzie Kupieckim". Od 1950 r. pracował jako księgarz w Domu Książki przy ulicy Świętojańskiej 3. Dwa lata później został kierownikiem placówki. Z opowiadań najbliższej rodziny wiadomo, że troszczył się niezwykle o swój przydomowy ogród i bardzo lubił kwiaty. Zmarł 6 września 1952 r. w Gdyni. Spoczął na cmentarzu witomińskim, w alei naprzeciw grobów gdyńskich jezuitów oraz franciszkanów. Niestety, pogrzeb odbył się bez należnych majorowi honorów, a na jego grobie nie ma żadnej informacji, kim był za życia i co zrobił dla Polski oraz Kaszubów.

Leon Kowalski był żonaty z Marianną Błędzką. Miał córki Bożenę i Halinę oraz syna Mirosława, który praktykę oficerską odbywał w 66 Kaszubskim Pułku Piechoty w Chełmnie, w cywilu zaś był pracownikiem Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. W szeregach 66 pułku Mirosław Kowalski walczył w wojnie obronnej 1939 r., a po dostaniu się do niewoli sowieckiej został rozstrzelany w Katyniu w kwietniu 1940 r.

Literatura:
1. Kapitan Wacław Jankiewicz, Zarys historii wojennej 66-go Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka J. Piłsudskiego, Warszawa 1929;
2. Kronika 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty;
3. Stanisław Krasucki, Sześćdziesiąty Szósty Kaszubski, Chełmno 1998;
4. 16. Dywizja: jej powstanie, organizacja i udział w walkach. W 10-letnią rocznicę istnienia 1919-1929, Grudziądz 1929;
5. Kronika byłych żołnierzy 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Józefa Piłsudskiego w Chełmnie, Chełmno 2010;
6. Materiały Centralnego Archiwum Wojska Polskiego w Warszawie;
7. Wspomnienia byłych żołnierzy 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty;
8. Archiwum rodu Hirsz/Hirsch.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki