HIPOKRATES POMORZA 2019. Poznajcie liderów w województwie! Na kogo głosują pacjenci z Pomorza? Oto najlepsi, ale głosowanie trwa nadal!
Ukończyła fizjoterapię ze stopniem magistra na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, ale później było jeszcze wiele różnych szkoleń.
- Studia to w zasadzie tylko skrzynka, do której musimy pozbierać swoje narzędzia - mówi Sabina Imińska. - Wszelkie kursy i szkolenia to moja droga w zbieraniu tych narzędzi terapeutycznych potrzebnych do pracy. Dają mi swobodę zawodową i możliwość skutecznego działania.
Jak wygląda w przypadku praca z pacjentem? - Rozpoczynam ją od wywiadu, aby mieć pewność, z jakimi fragmentami ciała, czy też elementem będę musiała pracować. Po przeprowadzeniu dokładnej diagnostyki wiem, co jest największym problemem i dopiero wtedy podejmuję terapię. Do każdego podchodzę bardzo indywidualnie. Np. u pacjenta, który pragnie się zrelaksować, zastosuję inną terapię niż u tego z silnym bólem pleców - wyjaśnia.
Czy do tego zawodu trzeba mieć powołanie?
- Nie należy on do łatwych, więc przede wszystkim trzeba lubić pracę z ludźmi i mieć w sobie empatię. Pacjenci FizjoTime często traktują to miejsce jak kozetkę u psychologa. Jest coś takiego, że gdy ktoś się kładzie, to usta mu się otwierają i wychodzą z niego wszystkie emocje. Osoby, które do nas przychodzą często długo potrafią opowiadać o swoich zmartwieniach i problemach. Musimy umieć wczuć się w sytuację pacjenta i dać wsparcie emocjonalne oraz psychiczne, nie tylko uśmierzyć ból poprzez masaż i zabiegi.
Żeby zagłosować, wyślij SMS
GDFI.16 na nr 72355
KLIKNIJ I SPRAWDŹ WSZYSTKIE RANKINGI!