Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryka Krzywonos: Odeszłam z Kongresu Kobiet po spotkaniu z Palikotem [ROZMOWA]

rozm. Barbara Szczepuła
Henryka Krzywonos
Henryka Krzywonos Grzegorz Mehring/Archiwum
- Powiem całkiem szczerze: rozczarowałam się Kongresem Kobiet. Spotkanie raz na rok niewiele daje. Zjeżdżają się panie, robi się szum w mediach - i tyle. I znów przez rok panuje cisza. Nic się nie dzieje. Choć przyznam, że dla pań z terenu spotkania z celebrytkami, które znają z telewizji i z pierwszych stron gazet, to przeżycie - mówi Henryka Krzywonos w rozmowie z Barbarą Szczepułą.

Dlaczego opuściła pani Kongres Kobiet? Czy na znak solidarności z prezydentową Kwaśniewską?
Od rana odbieram mnóstwo telefonów od dziennikarzy i wszystkim wyjaśniam, że Kongres Kobiet opuściłam już półtora roku temu.

???
Tak jest, nie przesłyszała się pani.

Ale chyba w tajemnicy?
Przyznaję, nie zdążyłam o tym powiadomić koleżanek. Jestem osobą zajętą, poza tym ciężko chorowałam przez dłuższy czas. To mnie trochę usprawiedliwia.

Ale jaki był powód tej decyzji?
Po pierwsze - jak już powiedziałam - jestem osobą bardzo zajętą, po drugie - nie wszystko mi się w Kongresie Kobiet podobało, po trzecie - uważam, że urodziłam się po to, by pomagać dzieciom. To jest priorytet i nie mogę na inne sprawy tracić czasu.

Uczestnictwo w Kongresie Kobiet było stratą czasu?
Sama pani wie, że podróż z Gdańska do Warszawy zajmuje obecnie przeszło sześć godzin. Mówię o jeździe pociągiem, bo na samolot mnie nie stać. Godzinka rozmów i znowu sześć godzin drogi powrotnej. Cały dzień zmarnowany. Nie mam na to czasu ani pieniędzy.

A co konkretnie nie podobało się Pani w Kongresie Kobiet?
Traktowanie niektórych pań.

Na przykład prezydentowej Kwaśniewskiej?

Na przykład.

A może Pani powiedzieć bardziej szczegółowo, o co chodziło?
Nie chcę mówić konkretnie, ale nie podobało mi się to, że w Kongresie Kobiet są panie równe i równiejsze.

Marginalizowano panią Kwaśniewską?
W jakimś stopniu.

Teraz, gdy pani prezydentowa Kwaśniewska wystąpiła z kongresu, zrobił się szum.

I słusznie, bo to osoba dla Kongresu Kobiet bardzo zasłużona!

A Pani poparła ją w geście solidarności?
Tak, popieram ją w geście solidarności.

Pomówmy o Kongresie Kobiet. Czy jest organizacją lewicową i feministyczną?

Dla mnie tak. Lewicowo-feministyczną.

Ale na przykład pani Henryka Bochniarz jest osobą zamożną. Trudno jej przypisać lewicowe poglądy.
Szanuję panią Henrykę Bochniarz i jej poglądy, szanuję panią Magdalenę Środę za to, co zrobiły, ale jedną z liderek była też pani Kwaśniewska. W swoim liście do koleżanek Jola pisze, że nie ma do nikogo pretensji, ale ja pamiętam, jak to wyglądało…

Jak?
Niedobrze. Nie doceniano tego, co robiła, a robiła wiele. A ja - mówiąc szczerze - odeszłam z Kongresu Kobiet już po pierwszym spotkaniu z Palikotem.

Janusz Palikot widział Panią w swoim Ruchu.
To dla mnie niemożliwe. Od czasu gdy usłyszałam, co mówi o narkotykach, że domaga się ich legalizacji, stracił w moich oczach wszystko. Proszę pani, ja dostaję listy od matek, których dzieci się narkotyzują. Wiem, że z tego powodu całe rodziny przechodzą przez piekło! A Palikot mówi: - To mniejsze zło. Kufel piwa jest gorszy niż marihuana… Nie mogę się z tym zgodzić. To żerowanie na ludzkiej krzywdzie!

Czy Kongres Kobiet zajmuje się problemami zwykłych kobiet, czy tylko celebrytek? Czy ważniejsze od problemów rodziny nie są kwestie miejsca kobiet na listach wyborczych i ich procentowego udziału w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa?
Już jakiś czas temu się w tym wszystkim pogubiłam. Dlatego czuję się winna, że w odpowiednim momencie nie uprzedziłam koleżanek o swojej decyzji. Jola mnie ubiegła. Jej list jest wyważony, uprzejmy, bo Jola jest kulturalną osobą, ale ja mogę walić prosto z mostu.

To proszę walić.
Potraktowano ją niestosownie!

Dlaczego?
Nie znajduję wytłumaczenia. Jedyne, jakie przychodzi mi do głowy, brzmi: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Jola była jedną z założycielek Kongresu Kobiet, dzięki swojej popularności przyciągała do kongresu wiele pań. Podczas pierwszego spotkania załatwiła na przykład dla kobiet masę dobrych kosmetyków, pamiętam, jakie były zachwycone. Cuda robiła! Nie tylko zresztą ona nie została doceniona. Inne panie także, nie wymienię ich nazwisk, choć mi się skarżyły.

A Pani była doceniona?
Nie zrobiłam tak wiele dla kongresu.

Ale była Pani jego twarzą. Słynna tramwajarka, która w Sierpniu'80 zatrzymała tramwaje...
Znam swoje miejsce, nie wyrywam się, dostałam nagrodę od pań z kongresu i jestem im za nią wdzięczna. Ale powiem całkiem szczerze: rozczarowałam się Kongresem Kobiet. Spotkanie raz na rok niewiele daje. Zjeżdżają się panie, robi się szum w mediach - i tyle. I znów przez rok panuje cisza. Nic się nie dzieje. Choć przyznam, że dla pań z terenu spotkania z celebrytkami, które znają z telewizji i z pierwszych stron gazet, to przeżycie. Ale powtórzę: na tym nie powinno się kończyć. Praca musi trwać przez cały rok. Agata Młynarska zorganizowała portal "Ona, ona, ona". Na spotkaniach organizowanych pod patronatem portalu kobiety rozmawiają, pomagają sobie w różnych sprawach. Byłam na takim spotkaniu w Lublinie i wyszłam zachwycona. Mimo wszystko życzę koleżankom z Kongresu Kobiet powodzenia. Choć powiem pani, że doszły mnie głosy, iż zamierzano mnie wyrzucić z Kongresu Kobiet. Panią prezydentową Kwaśniewską także.

Nie chce mi się w to wierzyć. Mówi się natomiast, że pani prezydentowa Kwaśniewska obraziła się, bo Kongres Kobiet nie poparł inicjatywy, w którą zaangażowany jest jej mąż razem z Januszem Palikotem, a mówię oczywiście o projekcie Europa Plus.
To nieprawda. Jola jest bezpartyjna i w politykę się nie angażuje.

Może chciała pomóc mężowi?
Nie sądzę, mąż ma swoje sprawy, Jola swoje.

Często się Pani widuje i rozmawia z panią prezydentową Kwaśniewską?
Często do siebie telefonujemy. Kiedy jestem w Warszawie albo gdy ona przyjeżdża do Gdańska, to się spotykamy. My się naprawdę przyjaźnimy z Jolą.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki