Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryka Krzywonos: Nie wycofuję się z ani jednego słowa

Redakcja
Henryka Krzywonos
Henryka Krzywonos Grzegorz Mehring
Poseł PiS Tomasz Kaczmarek, znany bardziej jako "Agent Tomek", pozwał do sądu działaczkę "Solidarności" Henrykę Krzywonos. Domaga się publicznych przeprosin za jej wypowiedź z kampanii wyborczej, że były agent CBA w swojej pracy "skrzywdził kobiety". W rozmowie z Dorotą Adamowicz Henryka Krzywonos zapowiada, że przepraszać nie zamierza.

Została Pani pozwana do sądu przez posła PiS Tomasza Kaczmarka za słowa wypowiedziane o nim w Radiu Kielce: "(...) jest to bezczelny facet, który mało tego, że skrzywdził kobiety, naciągał i nie do końca mu się udało je naciągnąć, ale wykorzystał to w bezczelny sposób, (...). Dla mnie jest, przepraszam, ale dnem, które krzywdziło ludzi".
Zastanawiam się tylko, dlaczego pan Kaczmarek zdecydował się dopiero teraz skierować sprawę do sądu. Moją wypowiedź nagrano przecież pod koniec września, w czasie kampanii wyborczej. Mógł wobec tego oskarżyć mnie w trybie wyborczym.

Henryka Krzywonos-Strycharska Człowiekiem Roku 2010

Poseł elekt PiS powiedział, że nie chciał wykorzystywać sprawy w kampanii.
No właśnie, pewnie bał się, że nagłośnienie jego czynów zaszkodzi mu w wyniku wyborów i schował głowę w piasek, jak struś. Teraz, gdy może się już ukryć za immunitetem, taki odważny się zrobił.

Nie żałuje Pani tych słów?
Jak mam ich żałować, skoro powiedziałam prawdę? Nie wycofuję się z ani jednego słowa wypowiedzianego na antenie kieleckiego radia. Nie po to walczyliśmy przed kilkudziesięcioma laty o wolność wypowiedzi, by teraz powstrzymywać się przed formułowaniem opinii. Uważałam i uważam nadal, że facet, który zrobił krzywdę innym ludziom i spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta, nie powinien zasiadać w Sejmie.

Henryka Krzywonos: Kobieta, która zatrzymała gdańskie tramwaje

Mówi Pani o wypadku drogowym spowodowanym pod koniec lat 90.? Wyrok ten uległ zatarciu... Takich posłów, wybranych przez wyborców, którzy wiedzieli o zatartych wyrokach, już mieliśmy w Sejmie.
Ale czy powinniśmy mieć? Nie mówię o kwestii prawnej, ale o moralnej. Niech pani pomyśli o tym, jak działania byłego agenta CBA, a obecnie posła, złamały życie innym ludziom: Beacie Sawickiej, mojemu przyjacielowi Mirkowi Wądołowskiemu i Weronice Marczuk. W pierwszym przypadku wykorzystał trudną sytuację osobistą kobiety. Wądołowski nadal czeka na zakończenie sprawy sądowej i uniewinnienie. Weronika Marczuk, choć ostatecznie została całkowicie oczyszczona z zarzutów, wcześniej straciła pracę, przez wiele miesięcy musiała walczyć o swoje dobre imię.

Gdańsk: Henryka Krzywonos Gdańszczanką Roku

Przecież Kaczmarek, jako agent Tomek z CBA, wykonywał swoje obowiązki służbowe...

Wykonywał, ale jak? Jednej rzeczy nie rozumiem - tej nadgorliwości! Przecież on nie musiał tego tak robić! Między odkryciem przestępstwa a próbą jego sprowokowania jest ogromna różnica. Wiedząc o tym wszystkim, poczułam się zbulwersowana na wieść, że taki człowiek, w młodym wieku, dostał wysoką emeryturę i mimo skrzywdzenia innych jeszcze zamierza startować w wyborach. Startował z listy partii, która w swojej nazwie ma słowo "sprawiedliwość". Nigdy się nie zgodzę, by ludzką krzywdę łączono z tym właśnie słowem.

Czy wcześniej stawała Pani przed sądem za publiczne wypowiedzi?

To będzie mój pierwszy raz.

Znalazła już Pani prawnika?
Na razie nawet go nie szukam, ale nie wykluczam, że będę musiała to zrobić.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki