Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hel - Warszawa: Zeznają w sprawie zawieszonego burmistrza Helu

K.Miśdzioł R.Kościelniak
Czworo urzędników helskiego ratusza składało zeznania przed warszawskim sądem okręgowym. Trwa tam proces, w którym oskarżeni o korupcję są b. posłanka Beata Sawicka i zawieszony burmistrz Helu Mirosław Wądołowski.

Wiceburmistrz Jarosław Pałkowski przed sądem opowiadał kontaktach z biznesmenami zainteresowanymi działką przy ul. Leśnej. Jak się potem okazało, byli to właśnie działający pod przykrywką funkcjonariusze, w tym słynny agent Tomek. Z "polskim Jamesem Bondem" Pałkowski - jak twierdzi - się nie spotkał, natomiast jego koledze tłumaczył procedury planistyczne i przetargowe w ratuszu.

Burmistrz oraz urzędniczki referatu budownictwa, gospodarki gruntami, architektury i geodezji opowiadali też o losach samej nieruchomości i zmienianiu dla niej planu zagospodarowania przestrzennego.

Działka przy ul. Leśnej początkowo miała być sprzedawana w całości. Władze Helu chciały przekwaterować rodziny mieszkające tu w parterowym budynku. Mieszkańcy się nie godzili, spór ciągnął się latami.
- Mediacji podjął się wówczas były już poseł Ryszard Kaczyński - powiedział nam Pałkowski.
W końcu lokatorzy zawarli porozumienie z burmistrzem Wądołowskim i zachowali swoje kwatery. A miasto przystąpiło do zmiany planu przestrzennego i wydzielenia z nieruchomości przy ul. Leśnej działki, którą można sprzedać pod cele np. hotelowe. Dwa lata od zatrzymania Wądołowskiego i Sawickiej ruszył proces, działka, którą natomiast interesowało się CBA, nadal nie została sprzedana.

- Mam nadzieję, że na początku przyszłego roku zostanie wreszcie uchwalony nowy plan przestrzenny dla tego obszaru - powiedział nam wczoraj Pałkowski.
Sprzedaż nieruchomości przy ul. Leśnej już znalazła się w po stronie dochodów w projekcie przyszłorocznego budżetu Helu. Samorządowcy liczą na wpływ ze sprzedaży w wysokości 8 mln zł. to niemal trzy razy mniej, niż spodziewali się przeszło dwa lata temu, gdy pojawili się "biznesmeni".
- Te 8 mln to ostrożne szacunki - zastrzega obecny burmistrz. - Pamiętamy o kryzysie na rynku nieruchomości, poza tym po ugodzie z mieszkańcami wystawiamy teraz mniej niż 2/3 dawnej działki przy ul. Leśnej.

Tymczasem w bliskim sąsiedztwie ul. Leśnej znajduje się nieruchomość należąc do Agencji Mienia Wojskowego. Położona równie atrakcyjnie, za to z z obostrzeniami dla inwestorów. Nie można bowiem na niej stawiać hotelu czy ośrodka wypoczynkowego. Nie tylko więc "agent Tomek" by się nią nie interesował. Tymczasem na niedawnym przetargu Agencja proponowała za działkę na cyplu cenę wywoławczą 15 mln zł, a jeszcze wcześniej nawet 18 mln. Chętnych nie było.

- Dlatego, powtarzam, nasze szacunki są ostrożne - zastrzega Pałkowski. - Choć właśnie komunalny grunt jest bardziej atrakcyjny, bo tutaj można zainwestować. Cypel jest objęty ochroną jako tzw. zespół przyrodniczo-krajobrazowy.

Przypomnijmy, że Wądołowski oskarżony jest o przyjęcie łapówki od CBA w wysokości 150 tys. zł. W zamian miał ustawić przyszłą sprzedaż nieruchomości przy ul. Leśnej tak, aby kupli ją "biznesmeni" czyli agenci CBA. Wądołowski, jak i Sawicka, nie przyznaje się do winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki