- Chcemy udostępnić je zwiedzającym - zapowiada Wojciech Waśkowski, wicedyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu.
Bunkry są aktualnie oczyszczane, czeka je gruntowna odnowa. Będą też zabezpieczone, aby jakieś np. wystające krawędzie nie uczyniły nikomu krzywdy. Nowa atrakcja będzie bowiem przeznaczona dla osób szukających nieco mocniejszych wrażeń, jako że wchodzić do nich trzeba będzie - aby coś zobaczyć - z latarkami.
- Instalowanie prądu wiązałoby się z koniecznością zatrudnienia osób do pilnowania i obsługi Baterii Duńskiej. To zbyt duże koszty - tłumaczy Waśkowski. - A tak będzie można obiekty zwiedzać za darmo, tylko z własnym oświetleniem.
Oba schrony zostały w latach trzydziestych wbudowane w naturalne nadbałtyckie wydmy. Teraz porasta je las i nawet turyści regularnie odwiedzający Hel nie zawsze wiedzą o ich istnieniu. Teraz wszystkim pomóc ma wytyczony szlak z tablicami informującymi i opisami obiektów.
Ponadto już trwają prace nad ułożeniem schodów prowadzących od leśnej drogi do bunkrów. Przedstawiciele MOW chcą się ze wszystkim uporać jeszcze przed sezonem.
Na toczące się aktualnie prace renowacyjne udało się pozyskać sponsora, duńską firmę.
- Tłumaczyliśmy, że nazwa baterii zobowiązuje i przekonaliśmy partnerów - śmieje się Waśkowski.
Na odrestaurowanie czeka jeszcze w helskich lasach tzw. Bateria Grecka. Ale tu, ze względu na kryzys w Grecji, o sponsora może być trudniej...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?