Późnym wieczorem w sobotę 18.07.2020 zgłoszenie o wypadku w Helu na wodzie postawiło na nogi załogę dyżurną SAR z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego z Gdyni-Babich Dołów. Wedle przekazanych marynarzom informacji, zaginąć miał paralotniarz, który zdaniem naocznych świadków, miał wpaść do wody, 10 km od Helu, w kierunku Zatoki Gdańskiej.
- Załoga śmigłowca poszukiwawczo-ratowniczego W-3WARM Anakonda przeszukiwała wskazany rejon przez godzinę, a w poszukiwaniach brała udział również jednostka Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa „Szkwał” - relacjonują w Gdyńskiej Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Jak się okazało, ratownicy i mundurowi niepotrzebnie przeczesywali akwen w pobliżu Helu.
- O 23.10 do ratowników dotarła informacja, że zgłaszający zdarzenie potwierdził, że uległ złudzeniu, a wpadającym do wody obiektem mogła być flara - opisują finał poszukiwań lotnicy z Babich Dołów.
Załoga Anakondy przerwała poszukiwania i lądowała na lotnisku Oksywie o godz. 23.18.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?