- Czas na kupowanie ziemi jest dobry, więc sądzę, że w końcu znajdą się nabywcy - przyznaje Marek Dykta, sekretarz miasta Helu.
Na to samo liczy Agencja Mienia Wojskowego, która od kilku lat bezskutecznie próbuje pozbyć się helskiej ziemi. Agencja sukcesywnie obniża cenę, ale mimo wszystko wciąż brakuje nabywców. Bo choć potencjalni inwestorzy ogłoszeniami wojska się interesują, to nikt nie składa ofert kupna. I tak od 2008 r.
Teraz agencja podzieliła spore tereny przy ul. Kuracyjnej i Przybyszewskiego na mniejsze parcele. To w sumie ok. 8 hektarów - dziś poszatkowanych na ok. 30 działek.
- A to najbardziej atrakcyjne tereny pod względem inwestycyjnym - zachwala Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW.
Na Przybyszewskiego będzie można m.in. budować osiedla mieszkaniowe, ale również sklepy. Na Kuracyjnej mógłby stanąć np. kurort przeznaczony dla turystów. Oba tereny są niezwykle atrakcyjnie położone. Pierwszy leży zaledwie kilkaset metrów od bałtyckiej plaży. A drugi sąsiaduje ze słynną latarnią. Tylko wciąż brak na nie chętnych z odpowiednią gotówką. Bo to ona była do tej pory jedną z głównych przeszkód. Za prawie sześć hektarów ziemi na Przybyszewskiego w ub. roku trzeba było zapłacić niebotyczne 30 mln zł. Teraz już dużo mniej - bo można będzie kupić jedną z ok. 20 działek, a niekoniecznie wszystkie w jednym pakiecie.
Samorządowcy nie kryją, że też liczą na rychłe zakończenie tematu sprzedaży wojskowych terenów.
- Czekamy na inwestora, który postawi tu obiekty mogące przyciągnąć kolejnych turystów - mówi burmistrz Mirosław Wądołowski. - Bo to również szansa na nowe miejsca pracy dla mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?