Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Harcerze z Pucka mogą pozwać miasto

Piotr Niemkiewicz
Puccy harcerze rozważają, czy nie iść do sądu z burmistrzem Pucka. Poszło o niejasne stanowisko miasta w sprawie dzierżawy obiektów, które Harcerski Ośrodek Morski od lat wynajmuje turystom. Według opinii prawnych, które udało się zdobyć harcerzom, HOM mógłby pozwać miasto za... próbę wyłudzenia od nich pieniędzy.

- Urząd straszy nas fakturami, a potem się z nich wycofuje - pomstuje Sławomir Dębicki, komendant HOM. - I zamiast zarabiać kasę dla miasta, stoimy w martwym punkcie.

Miasto najpierw wysłało do Harcerskiego Ośrodka fakturę za bezumowne korzystanie z nieruchomości w 2010 r. Potem się z tego wycofało i zażądało od harcerzy... opłat z tytułu czynszu dzierżawnego. Nie minęło dużo czasu, a do HOM trafiło kolejne pismo, w którym burmistrz wypowiedział harcerzom umowę dzierżawy. Ta, teoretycznie, obowiązuje do 2035 r., ale HOM musi opuścić teren, na którym stoją turystyczne baraki, do końca stycznia 2011 r. - tak jak tego chce gospodarz Pucka.

- To teren położony w zasięgu portu morskiego ustanowionego rozporządzeniem ministra transportu - tłumaczy w piśmie do HOM burmistrz Marek Rintz i przekonuje, że ten teren potrzebny jest na ważne miejskie cele. Sytuację jeszcze bardziej komplikuje czerwcowa uchwała Rady Miasta, na mocy której samorząd głosował nad przekazaniem harcerzom gruntu w wieczyste użytkowanie.

- To naprawdę cenny teren, bo według potencjalnych inwestorów, z którymi rozmawiałem, ta ziemia warta jest 2-3 mln zł - przekonuje burmistrz Rintz.

Harcerze od czterech lat chcą rozebrać swoje podupadające budy, a zamiast tego postawić nowoczesny obiekt, który mógłby służyć turtystom - żeglarzom, ale i nie tylko. Nie mogą, bo na przeszkodzie stoi m.in. dotychczasowa umowa z miastem.

- Była możliwość pozyskania pieniędzy z Unii, byłby inwestor, ale miasto niepotrzebnie przeciąga sprawę - komentuje Dębicki. - Nikt na tym nie zyskuje.

Rozpoczęcie inwestycji bez zgody magistartu mogłoby skutkować dla HOM rozwiązaniem umowy dzierżawy, którą urząd zawarł z HOM w 2004 r.

- Ludzie pytają mnie, kiedy zginą stąd budowalne koszmary, a ja rozkładam ręcę i mówię "nie wiem" - mówi Dębicki. - Mnie się one też nie podobają...

Burmistrz nad zatoką, gdzie stoją harcerskie baraki, chciałby widzieć ogólnodostępny hotel z np. dużą salą balowo-bankietową dla mieszkańców miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki