F. P. skończył niedawno odsiadywać w Sztumie karę sześciu lat więzienia za przestępstwo seksualne. To był jego dziewiąty wyrok, a po raz pierwszy za kraty trafił w 1975 roku.
Więziennicy podkreślali, że F. P. to osoba, u której stwierdzono głębokie zaburzenia. Wyroki, które odsiadywał, dotyczyły m.in. przestępstw seksualnych. Wytypowali go więc do objęcia specustawą o tzw. bestiach.
Sąd Okręgowy w Gdańsku 22 września 2015 roku wydał postanowienie, w którym zgodził się ze stanowiskiem Służby Więziennej. F. P. miał trafić do specjalnego ośrodka.
- F. P. czekał z odwołaniem do ostatniej chwili. Obawialiśmy się, że dojdzie do sytuacji, kiedy osoba stwarzająca zagrożenie, w tym czasie, gdy sąd wyższej instancji będzie rozpatrywał odwołanie, opuści zakład karny i wyjdzie na wolność - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” major Robert Witkowski, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Gdańsku.
Mężczyzna nie pojawił się w piątek w sądowej sali. Mimo złożonego odwołania, czekał na rozstrzygnięcie w ośrodku w Gostyninie. Ze sztumskiego więzienia - zamiast na wolność - trafił do tego ośrodka dzięki precedensowemu rozwiązaniu, na które wpadli funkcjonariusze pomorskiej Służby Więziennej.
- Wystąpiliśmy 12 października do sądu z wnioskiem o wykorzystanie art. 755 kodeksu postępowania cywilnego. To precedensowe rozwiązanie, które zastosowaliśmy po konsultacjach z naszymi prawnikami - opowiadał na łamach „DB” mjr Robert Witkowski.
Sąd Okręgowy przychylił się do wniosku więzienników. F.P. został „zabezpieczony” w ośrodku w Gostyninie.
- Chcieliśmy uniknąć sytuacji, która miała miejsce po tym, jak K., który opuścił Zakład Karny w Sztumie, wypatrzył 9-letniego chłopca i go zgwałcił. Postanowiliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy - tłumaczy mjr Robert Witkowski.
Czytaj też: Sąd Apelacyjny zdecydował, że Henryk Z. ostatecznie trafi do Gostynina
Piątkowe rozstrzygnięcie sądu jest prawomocne. Na postanowienie wymiaru sprawiedliwości można jeszcze złożyć skargę kasacyjną. Wówczas rozpatruje ją Sąd Najwyższy. Czy tak się stanie w tym wypadku - na razie nie wiadomo.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 7,8.11.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?