Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzybobranie zimą? Czemu nie! [ZDJĘCIA]

Redakcja
Boczniaki dobrze znoszą mróz, to wyjątkowo smaczne grzyby
Boczniaki dobrze znoszą mróz, to wyjątkowo smaczne grzyby wikipedia.pl
Zima to czas wielu zmian w przyrodzie. jak na razie pogoda nie jest najgorsza, więc wybierzmy się do lasu... na grzyby razem z przyrodnikiem Marcinem Wilgą. Drapieżny boczniak Grzybobranie zaczniemy od smacznego boczniaka ostrygowatego (Pleurotusa ostreatusa). To ten sam grzyb, które kupujemy w sklepie. W lesie rośnie na murszejącym drewnie drzew liściastych. Najczęściej jego owocniki spotkamy na bukach.

- Rosną w skupieniach, właśnie teraz. I co ciekawe, kiedyś wyczytałem, że ich grzybnia powoduje, że giną nicienie - dodaje przyrodnik. - Najzwyczajniej  bowiem  grzybnia boczniaka na nie poluje. Najpierw stosuje jakąś toksynę, która ciało nicienia unieruchamia, a potem strzępki grzybni oplatają tak upolowaną ofiarę  i ją  trawią.

Boczniak to  grzyb drapieżny.  W medycynie chińskiej i japońskiej ma zastosowanie jako środek przedłużający życie. Wykorzystywany jest do  wzmacniania   ścian naczyń, zmniejszenia ciśnienia w gałkach ocznych, służy do leczenia objawów przemęczenia mięśni, ścięgien i stawów.  Podobno ekstrakt z boczniaka, zawierający aktywną substancję - pleuran, może powodować zmniejszanie guzów nowotworowych.

 

Welurowa płomiennica

 

W grudniu można też napotkać płomiennicę zimową (Flammulina velutipes) - to nowa nazwa zimów-ki aksamitnotrzonowej. Jej trzon jest welurowo aksamitny. Ten bardzo smaczny, a mało znany grzyb z rodziny twardzaszkowatych możemy spotkać w lasach, w parkach albo w nadrzecznych zaroślach.

W kuchni azjatyckiej znany jest pod nazwą enoki. Wyrasta w gęstych skupieniach, w kępkach podczas sezonu jesienno-zimowego od października do marca - na żywych drzewach i powalonych pniach  topoli i wierzby. Nie przeszkadza mu nawet śnieg, dobrze znosi mrozy, wówczas zatrzymuje swój rozwój i kontynuuje go w czasie odwilży.

 

Polub Strefę AGRO Pomorskie na Facebooku!

 

- Jest to grzyb, który pojawia się tylko w okresach chłodnych, m.in. gdy nastaje początek zimy, także w trakcie zimowego ocieplenia - dodaje Marcin Wilga. - Wtedy zaczyna produkować owocniki, zresztą jadalne, podobnie jak owocniki boczniaka ostrygowate-go. Może  się zdarzyć, że obok siebie będą rosły zimówka aksa-mitnotrzonowa i  śmiertelnie trująca hełmówka obrzeżona tudzież równie trująca łysiczka trująca.

Dlatego zbieranie zimówki aksamitnotrzonowej do konsumpcji powinno  być poprzedzone bardzo dobrym przygotowaniem i obowiązkowym sprawdzeniem wszystkich jej cech, aby nie doszło do pomylenia z hełmówką obrzeżoną i łysiczką trującą.  

W medycynie ludowej zimówka  używana jest jako lek przeciwko stanom zapalnym, pomaga także zwalczać stres i bezsenność.

 - Prawie co roku, w okresie od listopada do marca, na wierzbie mandżurskiej  rosnącej przed gmachem Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej pojawiają się owocniki zimówki aksamitnotrzonowej.   Niech nas nie skuszą. Jeśli w mieście spotkamy grzyby jadalne, nie zbierajmy ich - apeluje Marcin Wilga.

 

Lecznicza soplówka

 

W  oliwskiej  Dolinie Radości kilka lat temu mogliśmy napotkać soplówkę jeżowatą (Hericium erinaceum). To rzadki gatunek.  W  Polsce odnotowano ją tylko na kilkunastu stanowiskach. Zwykle grzyb ten zaczyna produkować owocniki pod koniec sierpnia, ale ze względu na pogodę,  okres owocnikowania często przesuwał się pod koniec października.

- Było dla mnie sporym zaskoczeniem, że w tym roku już jej nie będzie - opowiada Marcin Wilga. - Dlaczego wspomniałem soplówkę jeżowatą? Ponieważ jest to grzyb zawierający erinacyny, czyli substancje z grupy diterpenoidów kjatanowatych, mających zdolności do pobudzania syntezy czynnika wzrostu nerwów.  Można produkować z tych  erinacyn lekarstwa, które aplikuje się ludziom cierpiącym na choroby Parkinsona i  Alzheimera.  

Grzyb  ten zwany jest także „lwią grzywą”, bowiem owocnik ma specyficzny wygląd białej kaskady „kolców” czy „włosów” i w niczym nie przypomina klasycznego grzyba z  kapeluszem oraz trzonkiem.

Od setek lat soplówka stosowana jest w medycynie chińskiej jako lek na schorzenia wątroby, nerek, śledziony, żołądka, a nawet serca. Wzmacnia organizm, poprawia trawienie i jest pomocna przy leczeniu niektórych nowotworów.

 

Chiński smardz

 

Grzybem jadalnym jest też uszak bzowy (Auricularia auricula-judae),  rzadko zbierany, wysoko ceniony w kuchni chińskiej i japońskiej. Określany jest także mianem „chińskiego smardza”, z racji właściwości leczniczych, które są wykorzystywane w medycynie  Dalekiego Wschodu (obniża m.in. gęstość krwi). Stanowi składnik wielu potraw. Prawie pozbawiony smaku, spożywany jest ze względu na swoją chrząstkowatą konsystencję.

Poza Antarktydą występuje na  wszystkich kontynentach, a także na  wielu wyspach. W Polsce jest pospolity. Rozwija się na osłabionych drzewach lub na ich martwym drewnie: w lasach, zaroślach, parkach, ogrodach, przy drogach. Najczęściej spotykany jest na  dzikim  bzie  czarnym, ale także na wielu innych gatunkach drzew liściastych, a na iglastych pojawia się wyjątkowo rzadko.

Owocnikuje w ciągu całego roku, także podczas łagodnej zimy. Nazwa grzyba pochodzi od   kształtu przypominające ucho. Jednakże to „ucho’’ może być również muszelkowate, skręcone lub u nasady zwężone w kształcie trzonu itd. Jest barwy czerwonobrązowej, oliwko-wobrązowej lub fioletowoszarej.   Na  gładkiej, błyszczącej, poprzecinanej listwami stronie wewnętrznej znajduje się warstwa zarodnikonośna, podczas gdy bezpłodna  strona zewnętrzna jest puszyście filcowata i szarawa.  Miąższ jest cienki, galaretowato-sprężysty, bez zapachu, o łagodnym smaku. Podczas wilgotnej pogody owocnik jest galaretowaty i prześwitujący.

Auricula-judae znaczy - ucho Judasza, który podobno powiesił się na krzewie dzikiego bzu.   

 

Jemiołuszka i jemioła

 

Podczas grzybobrania możemy  podglądać  ptaki.  Ot choćby, jemiołuszki, które gustują w soczystych  jagodach jemiołyi przy okazji, mimochodem razem z odchodami roznoszą  jej nasiona. Jemioła to półpasożyt  -  jest zielona, więc przeprowadza  fotosyntezę,  a  że nie  ma  korzeni czerpie  wodę i sole mineralne z żywiciela, czyli drzewa.  Jej potrzeby  są znikome i  z reguły nie czyni ona krzywdy. Wyjątkiem mogą być drzewa masowo porażone jemiołą i osłabione. Jemioła jest rośliną leczniczą,

Koniecznie wybierzmy się na zimowe grzybobranie, bowiem...  szukanie grzybów, chodzenie po lesie jest przyjemnością, bo jak śpiewają Skaldowie: „Nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go” - żartuje przyrodnik.

 

 

Grażyna Antoniewicz

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki