- Za mojej kadencji nie mieśmy tak słabej połowy, jak dzisiaj pierwsze 45 minut i przegrywaliśmy zasłużenie. W szatni dużo się działo i w drugiej części pokazaliśmy, że potrafimy grać. Siemaszko i Nalepa dali dobre zmiany i pociągnęli zespół do przodu - tłumaczył po sobotniej batalii trener Grzegorz Niciński.
Opiekun żółto-niebieskich żałuje trochę tego, że Arce nie udało się w tym pojedynku strzelić więcej bramek, bo jak zaznacza, okazje ku temu były.
- Cieszą punkty i gra w drugiej połowie. W pierwszej połowie graliśmy słabo. Wyglądaliśmy tak, jakbyśmy byli na hamulcu ręcznym. Po przerwie szybko zdobyliśmy bramkę, wygraliśmy 2:1 i mogliśmy się jeszcze pokusić o kolejne bramki - kontynuuje Niciński.
Będziemy dalej pracować i na kolejny mecz wybierzemy najlepszy możliwy skład - dodaje.
Kolejne spotkanie Arka zagra na wyjeździe z Olimpią Grudziądz. Początek pojedynku w najbliższy piątek o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?