W ostatnim pojedynku gdynianie przegrali na własnym terenie z Olimpią Grudziądz 0:2. To była bardzo bolesna porażka.
- Zagraliśmy poniżej oczekiwań i to boli. Mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie, ale ich nie wykorzystaliśmy. Pierwsza stracona bramka powaliła nas i od tego momentu nie mogliśmy nic zrobić, zabrakło nam koncepcji. Nie tak sobie wyobrażaliśmy końcówkę sezonu. Chcieliśmy dziś wygrać, ale nie udało się - powiedział po meczu trener Grzegorz Niciński.
Jedną z bramek gdynianie stracili przez wyraźny błąd Jakuba Miszczuka. Trener Niciński nie chciał jednak wystawiać indywidualnych ocen swoim piłkarzom.
- Tak to wyglądało, że Kuba odpuścił piłkę przy strzale Popovicia. Muszę to przeanalizować. Nie chcę rugać zawodników w szatni, oni też to wszystko przeżywają. Na pewno ten strzał był do obrony - mówi szkoleniowiec Arki.
Przed Arką już tylko jedno spotkanie - w najbliższą sobotę z GKS-em Katowice. Niezależnie od tego wyniku już teraz można jednak powiedzieć, że sezon dla gdyńskiego zespołu nie był udany.
- Nie uciekam odpowiedzialności i biję się w piersi. To, w jakim miejscu jesteśmy, jest wynikiem także naszych błędów. Zespół co roku jest zmieniany i mając tylu nowych piłkarzy ciężko jest osiągnąć awans do ekstraklasy. Zespoły takie jak Zagłębie Lubin czy Termalica mają stworzone fundamenty pod awans. My musimy na to poczekać - dodał trener Niciński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?