Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Dzikowski, trener Wybrzeża Gdańsk: Pierwszy krok już za nami [ROZMOWA]

Janusz Woźniak
Przemyslaw Swiderski
O zakończonym sezonie i planach na przyszłość rozmawiamy z trenerem żużlowców Wybrzeża Gdańsk Grzegorzem Dzikowskim.

Ile razy cieszył się Pan z awansu jako zawodnik, a ile jako trener?
Jako zawodnik Wybrzeża jeździłem zawsze w ekstraklasie, a tylko raz miejsca w niej musieliśmy bronić w barażowych meczach ze Stalą Rzeszów. Zresztą skutecznie. Jako trener pierwszy awans wywalczyłem w 2004 roku, z Wybrzeżem do ekstraligi. Awansowałem też z zespołami z Lublina, Ostrowa i jeszcze dwukrotnie z Wybrzeżem.

Czy w każdym przypadku uczucie radości, satysfakcji jest porównywalne?
Cieszy każdy sukces, ale te awanse w Gdańsku mają swój niepowtarzalny smak. Bo wywalczone zostały w rodzinnym mieście, w którym presja jest odczuwalna na każdym kroku.

Cel Wybrzeża w tym sezonie był jasny - awansować do I ligi. Czy był moment, kiedy zwątpił Pan w takie zakończenie rywalizacji na torze?
Zwątpienie towarzyszyło mi, kiedy jako klub walczyliśmy o licencję, a z zawodnikami trwały trudne negocjacje o spłacie zadłużenia na raty. Nie pękał wówczas tylko prezes Tadeusz Zdunek i organizacyjnie dopiął swego. Natomiast jak zaczęła się liga, to niezmiennie wierzyłem w szczęśliwy finał. Nawet po porażkach po drodze, bo one też nas czegoś uczyły, pozwalały wyciągać wnioski i przygotować zespół do tych najważniejszych spotkań w fazie play off.

Porozmawiajmy o zawodnikach. Magnus Zetterstroem i Renat Gafurow mieli być od początku liderami drużyny. Sprawdzili się w tej roli?
Oczywiście. Trudno mieć do nich zastrzeżenia, chociaż przytrafiło im się pojechać jeden mecz w sezonie poniżej oczekiwań. Tak może się jednak zdarzyć każdemu. W play off skutecznym liderem okazał się wypożyczony na te decydujące cztery mecze Krzysztof Jabłoński.

Gorzej było z tak zwaną drugą linią i drugim młodzieżowcem.
Nie zgadzam się z tą opinią. Kamil Brzozowski był zawieszony pomiędzy rolą lidera a zawodnika drugiej linii i na pewno nie zawiódł. Młodzieżowcy też wykonali swoje zadanie. Największym pechowcem w drużynie okazał się Patryk Beśko, który i teraz leży w szpitalu po poważnych urazach, jakich doznał na treningu przed ostatnim meczem sezonu.

Czy Eduard Krcmar i Łukasz Sówka, odmawiając tak naprawdę startu w decydującym meczu z Polonią Piła, skreślili się sami z listy kandydatów do klubowej kadry na nowy sezon?
Z Krcmarem to nie jest tak do końca, bo w dniu meczu z Polonią jechał w mistrzostwach Europy par. Sówka chyba nie wytrzymał ciśnienia w Gdańsku. Zastąpił go Marcel Szymko i… rewelacji nie było.

Awans oznacza nowe, wyższe wymagania w sezonie 2016. Jak na razie skład na nowy sezon starają się Panu wybrać kibice. Gdy posłuchać ich opinii, to akceptację na występy w I-ligowym Wybrzeżu mieliby bez zastrzeżeń tylko Krzysztof Jabłoński, Renat Gafurow i młodzieżowiec Dominik Kossakowski. Jak Pan to skomentuje?
Kibice mogą wszystko (śmiech). Ja uważam, że powinni zostać w klubie ci zawodnicy, którzy na ten awans zapracowali w największym stopniu. Jak na razie nie było jednak żadnych rozmów, nie zapadły więc żadne decyzje.

Dwóch nowych seniorów i jeden młodzieżowiec - to wydaje się minimum potrzeb w składzie na nowy sezon.
Pan też chce ustalać skład? A już poważnie, to zgoda co do dwóch seniorów, ale z szukaniem młodzieżowców jeszcze bym się wstrzymał.

Czy ten awans był celem samym w sobie, czy też pierwszym etapem odbudowy Wybrzeża w drodze do ekstraligi?
Zdecydowanie pierwszym etapem. Ambicją prezesa Zdunka jest doprowadzić przebudowę Wybrzeża do powrotu drużyny do ekstraligi. Pierwszy krok mamy za sobą. Drugi?... Składanie dzisiaj deklaracji byłoby błądzeniem w wirtualnym świecie. Na pewno nikt nie chce w klubie powielać błędów naszych poprzedników. Nie będzie życia na kredyt i obietnic bez pokrycia. Będą jednak starania, aby kolejny awans stał się faktem jak najszybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki