"Zagraj Gryfie jak za dawnych lat" - śpiewali kibice wejherowian po ostatnim gwizdku sędziego, nawiązując w ten sposób do 2012 roku, kiedy to Gryf grał w ćwierćfinale Pucharu Polski. Notabene, do tego największego sukcesu w historii klubu z Wejherowa doprowadził Grzegorz Niciński, który od obecnego sezonu jest... drugim trenerem Arki Gdynia. Za swoje dokonania w podzięce popularny "Nitek" przed rozpoczęciem środowego meczu od prezesa WKS Gryfa Wejherowo Rafała Szlasa otrzymał pamiątkową tablicę oraz kwiaty.
I tak naprawdę była to jedyna okazja do radości dla Arki. Kibice gdyńskiego zespołu, którzy na wejherowskie Wzgórze Wolności przyjechali na rowerach (z Gdyni wyruszyła ponad setka cyklistów) nie mogli być zadowoleni z postawy zawodników.
Zwycięska bramka dla Gryfa padła w 22 minucie. Po akcji żółto-czarnych na strzał z dystansu zdecydował się Michał Fierka i cudownym uderzeniem pokonał Jakuba Miszczuka.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników. Z przebiegu całego spotkania uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mieliśmy jeszcze szansę na zdobycie kolejnych goli - ocenia mecz Tomasz Kotwica, trener Gryfa.
- Graliśmy przede wszystkim za wolno i w grze naszej drużyny nie było widać jakości - dodał Dariusz Dźwigała, szkoleniowiec Arki.
Gryf: Ferra - Skwiercz, Kowalski, Kostuch, Gicewicz - Osłowski, Wicki (78 Kenner), Wicon, Kołc, Rzepa - Fierka (58 Ilanz).
Arka: Miszczuk - Sulewski (79 Koziara), Alan, Marcjanik, Warcholak - Brzuzy (42 Jagiełło), Nalepa, Lech, Wojowski, Calderon (42 Ława) - Abbott.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
