Wychowanek szkółki francuskiego Olympique Lyon, czterokrotny reprezentant Gruzji, nie wyjechał nawet na obóz przygotowawczy do Niechorza. Paweł Janas i jego asystenci nie mogli jednak poznać bliżej ofensywnego piłkarza, bo rozmowy w sprawie jego angażu zastopowały już na etapie poruszania kwestii finansowych.
- Nie doszliśmy do porozumienia z menedżerem piłkarza w sprawie warunków ewentualnego kontraktu - wyjaśnia na oficjalnej stronie klubu Błażej Jenek, dyrektor gdańskiej Lechii. - W tej sytuacji nie ma tematu gry u nas Guruliego.
Można się więc spodziewać, że w najbliższym czasie trener Janas uzupełni wakat po Gurulim i będzie sprawdzał następnych kandydatów do gry w Lechii.
Przypomnijmy, że na obóz do Niechorza nie pojechał także Estończyk Enar Jääger. W przypadku tego obrońcy sprawa nie jest jeszcze przesądzona.
- Daliśmy sobie wzajemnie czas do namysłu - tłumaczy Michał Lewandowski, rzecznik gdańskiego klubu. - Być może Jääger pojawi się jeszcze na testach.
Decyzję o niezabraniu na zachód Pomorza doświadczonego Estończyka można uznać za zaskakującą. A to dlatego, że na pierwszej konferencji prasowej trener Paweł Janas bardzo chwalił możliwości tego zawodnika.
Prócz Patryka Tuszyńskiego, 22-letniego napastnika MKS Kluczbork, z którym Lechia ustaliła warunki indywidualnego kontraktu, w ekipie biało-zielonych nie pojawił się nikt nowy. To zaczyna niepokoić fanów gdańskiego zespołu. Ci bardziej pesymistycznie nastawieni już się zamartwiają, że walka o utrzymanie w ekstraklasie będzie bardzo trudna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?