Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Greenpeace zaskarży jądrowe plany rządu

Jacek Sieński
Swoje plany organizacja Greenpeace ogłosiła w Gdańsku w trzecią rocznicę awarii w japońskiej Fukushimie
Swoje plany organizacja Greenpeace ogłosiła w Gdańsku w trzecią rocznicę awarii w japońskiej Fukushimie Przemek Świderski
Greenpeace zapowiedziała podjęcie kroków prawnych przeciwko niedostatecznemu przygotowaniu Programu Polskiej Energetyki Jądrowej. Powołuje się na ekspertyzy dotyczące skutków awarii jądrowych na Pomorzu. Ekolodzy wzywają także PGE EJ1 do przestrzegania prawa w trakcie przygotowywania projektu atomowego.

Swoje plany organizacja ekologiczna ogłosiła w trzecią rocznicę awarii w japońskiej Fukushimie. Według zaprezentowanego przez Greenpeace raportu, możliwa awaria elektrowni atomowej może prowadzić do konieczności całkowitej ewakuacji Gdyni po trzech godzinach od zdarzenia, uczynić Gdańsk terenem niemożliwym do zamieszkania na dłuższy czas, jak również zagrozić zdrowiu dzieci w Warszawie w przypadku dużej koncentracji radioaktywnego izotopu jodu-137.

Ekspertyza opiera się na dwóch raportach. Pierwszy, przygotowany przez Instytut Bezpieczeństwa i Studiów Ryzyka Uniwersytetu BOKU w Wiedniu, wskazuje na potencjalne emisje radioaktywnych izotopów w razie poważnej awarii w trzech proponowanych rodzajach reaktorów jądrowych. Drugi raport, autorstwa Departamentu Meteorologii i Geofizyki Uniwersytetu w Wiedniu, opisuje rozprzestrzenianie się skażenia w atmosferze.

- Mimo że szanse zdarzenia się wypadków są niewielkie, z pewnością nie mogą być pominięte. W przypadku zaistnienia takiego zdarzenia pojawia się pytanie o to, czy kraj jest przygotowany do poradzenia sobie z wyjątkową sytuacją. Rada Ministrów przyjęła w styczniu Program Polskiej Energetyki Jądrowej, który nie przewiduje wystarczających środków niezbędnych do reagowania na tego typu sytuacje - przekonuje Jan Haverkamp, ekspert Greenpeace w zakresie energii atomowej i polityki energetycznej.

Organizacja uważa także, że PGE EJ1 - spółka celowa odpowiadająca za program budowy elektrowni jądrowych - przygotowuje się do badań geologicznych bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ). We wtorek Andrzej Sławiński z Komitetu Mieszkańców "NIE dla atomu w Żarnowcu, gm. Krokowa", w towarzystwie aktywistów Greenpeace, zwrócił PGE EJ1 znaczniki geodezyjne usunięte z miejsc wierceń na terenie wybranej potencjalnej lokalizacji Choczewo w Lubiatowie na Pomorzu.

Ekolodzy wezwali PGE do przeprowadzenia oceny, jak wiercenia wpłyną na lokalne środowisko. Według nich, 34 odwierty o głębokości do 225 metrów mogą spowodować nieodwracalne zmiany na terenie Wydm Lubiatowskich.

Według inwestora elektrowni, OOŚ nie jest konieczna.
- Zarzuty są bezzasadne, nie ma podstawy prawnej, by przeprowadzić OOŚ, bo badania geologiczne, które będą prowadzone, zgodnie z przepisami krajowymi i europejskimi nie podlegają takiej ocenie - poinformowała spółka PGE EJ1. Przypomniała też, że decyzja o przeprowadzeniu oceny nie zależy od inwestora, tylko od odpowiednich organów administracji.

Badania środowiskowe i lokalizacyjne prowadzone na zlecenie PGE przez firmę WorleyParsons mają potrwać do końca 2015 roku. Wówczas opublikowane zostaną wyniki wskazujące, gdzie najlepiej budować elektrownię. Jej budowa ma się zgodnie z przyjętym harmonogramem zacząć w 2019 roku. Pierwszy blok ma zacząć produkować energię na przełomie 2024 i 2025 roku. Do 2035 r. ma być uruchomiona kolejna elektrownia.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki