Adam Grabowski samodzielnie już trzykrotnie prowadził zespół Atomu Trefla Sopot. I w każdym z tych spotkań siatkarki schodziły z parkietu bez straty seta. Pod wodzą dotychczasowego asystenta Jerzego Matlaka sopocianki wygrywały w Białymstoku z AZS (1 grudnia), z Siódemką Legionovią (8 grudnia) oraz we wtorek w Lidze Mistrzyń z Asystelem/Carnaghi.
Te ostatnie zwycięstwo nad markowym rywalem przechyliło szalę na korzyść Grabowskiego. Jego zawodniczki spisały się nadspodziewanie dobrze. Gładko i szybko pokonały rywalki z Villa Cortese i dzięki temu awansowały do fazy play-off Ligi Mistrzyń. Po tym meczu, zapytany o swoją przyszłość w Sopocie Grabowski, nie chciał się wypowiadać. Odesłał dziennikarzy do działaczy.
- Wynik z włoskim zespołem na pewno może pomóc nam w wyborze, ale ostateczna decyzja ma zapaść po czwartkowej rozmowie - przyznaje Tomasz Słodkowski, prezes Atomu Trefla Sopot. - Trener Grabowski dziwi się, jak wielu ma przyjaciół, którzy dzwonią do niego i oferują mu pomoc w roli asystenta - dodaje ze śmiechem.
Według naszych informacji Atom Trefl nie szuka już nowego szkoleniowca, ponieważ trener Adam Grabowski nadal będzie pracował w sopockim klubie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?