Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzej w produkcji. Nadal brakuje fachowców

Bogna Skarul
Bogna Skarul
W regionie brakuje spawaczy, ślusarzy, elektryków czy mechaników
W regionie brakuje spawaczy, ślusarzy, elektryków czy mechaników archiwum gs24.pl
W zachodniopomorskim 480 osób może stracić pracę w związku ze zwolnieniami grupowymi zgłoszonymi w marcu tego roku. - To nic dramatycznego, jeśli chodzi o rynek pracy - uspakaja Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie.

W marcu cztery zachodniopomorskie przedsiębiorstwa zgłosiły w powiatowych urzędach pracy informacje o zwolnieniach grupowych. To wymóg, jaki stawia prawo dotyczące rynku pracy, kiedy firma zamierza zwolnić więcej niż 10 proc. załogi. W sumie w ramach zwolnień grupowych pracę w naszym regionie może stracić 480 osób.

- Ta liczba to nic szczególnego - mówi Andrzej Przewoda, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie. - Zastanawiamy się nawet nad tym, czy to nie jest zwyczajny zbieg okoliczności.

Bowiem w całym 2023 roku w zachodniopomorskim 22 firmy zgłosiły zwolnienia grupowe dla w sumie 630 osób.

- Niepokojące byłoby to wtedy, gdyby te marcowe zgłoszenia o zamiarze zwolnień były zwiastunem na przyszłe miesiące - tłumaczy Przewoda. Od razu jednak dodaje, że z informacji urzędu pracy nic takiego nie wynika. - Bo te zwolnienia dotyczą różnych, niepowiązanych ze sobą branż (branża chemiczna, logistyka, energia odnawialna), a same przedsiębiorstwa nie są na 100 procent pewne, że w ogóle do nich dojdzie (mają plan zwolnień rozpisany nawet do września, a do tego momentu wszystko może się odwrócić).

Wiele negatywnych czynników

Według WUP przyczyną zwolnień grupowych w firmach jest przede wszystkim spadek liczby zamówień, ale też coraz wyższe koszty pracy, a także postępująca cyfryzacja i nowe technologie.

- Ale dane z gospodarki raczej sygnalizują poprawę koniunktury - zauważa dyrektor WUP. - Spada bowiem bezrobocie, firmy czekają na pieniądze z KPO, a cała gospodarka daje pozytywne sygnały o swojej kondycji.

- To, z czym mamy do czynienia w tej chwili, to chwilowy spadek produkcji, zapotrzebowania rynkowego na produkowane dobra - uspakaja też Marta Cichecka z działu rekrutacji LSJ HR Group, firmy zajmującej się rekrutacją pracowników. - Może w wyniku porównania z poprzednimi, bardzo dobrymi latami, niektóre firmy się przeliczyły? Mamy nadzieję, że to chwilowa sytuacja, która za jakiś czas, maksymalnie rok, ustabilizuje się i znów firmy te będą zatrudniać.

Jej zdaniem ta sytuacja to wynik m.in. wojny za wschodnią granicą, inflacji, niepewnej sytuacji światowej, rosnących ceny surowców i wszystkich produktów.

- A to sprawia, że zapotrzebowanie rynkowe na różnego rodzaju produkty spadło - tłumaczy Cichecka. - W wyniku zmniejszonego popytu spada sprzedaż, co pociąga za sobą spadek liczby produktów, które firmy muszą wyprodukować. Nie oznacza to, że w ogóle nie będą nic produkować, będą, tylko mniej.

Cichecka zwraca uwagę na to, że to głównie firmy produkcyjne mogą mieć takie problemy. Szczególnie te firmy, które produkują towary premium, jak choćby branża automotive. Widoczna jest też gorsza sytuacja firm z branży IT, a także e-commerce. Ekpertka podkreśla przy tym, że w zachodniopomorskim wciąż mamy do czynienia z rynkiem pracownika, a w szczególności z rynkiem kompetentnego pracownika.

- Nazywamy to w naszych kręgach „rynkiem kompetencji” - mówi. - Owszem, sytuacja pracodawców znacznie się poprawiła, nie narzekają na brak rąk do pracy, pojawiły się osoby, które pracy szukają i odzew na ogłoszenia jest zdecydowanie lepszy, ale my wciąż szukamy specjalistów, osób doświadczonych z odpowiednimi kompetencjami, a co najbardziej zauważalne - brakuje nam osób z odpowiednią postawą do pracy.

Okazuje się, że właśnie na ten element w tej chwili pracodawcy zaczynają narzekać najbardziej. - Szukamy dziś osób zmotywowanych, gotowych do nauki, zaangażowanych i stabilnych - podkreśla rekruterka.

Z kolei Andrzej Przewoda zauważa, że szczególnie dla regionu zachodniopomorskiego szykują się dobre czasy, jeśli chodzi o rynek pracy.

- To u nas przecież bardzo dynamicznie zaczyna się tworzyć branża offshore’owa - podkreśla. - A to około 50 tys. pracowników, którzy głównie będą zatrudniani w naszym województwie.

Potrzebny specjalista

Kogo jeszcze potrzebuje dziś zachodniopomorski rynek pracy?

- Bardzo brakuje nam osób o kompetencjach technicznych, osób w zawodach: mechanik, elektryk, operator maszyn, a także spawacz, ślusarz - mówi Cichecka. - Także osób z doświadczeniem w obszarze księgowości, kontrolingu, kadr. Wciąż poszukiwani są inżynierowie, osoby, które wspierają analitykę i optymalizację.

Jak informował „Dziennik Gazeta Prawna”, w 12 wojewódzkich urzędach pracy ponad 90 firm zgłosiło w I kwartale 2024 r. zamiar zwolnienia niemal 8000 pracowników. Przed rokiem działające na ich terenie przedsiębiorstwa brały pod uwagę rozwiązanie stosunku pracy z nieco ponad 4000 osób, a zgłoszenia pochodziły od ponad 80 zakładów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński