Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góry ziemi i gruzu na stadionie Gedanii. Coraz ostrzejszy konflikt między spółką a magistratem

Maciej Pietrzak
Przemek Świderski
Hałdy żwiru i piachu od wielu tygodni górują nad historycznym obiektem, a konflikt między magistratem a Gedanią SA coraz bardziej się zaostrza. Sprawa zwożenia odpadów na były stadion Gedanii w Gdańsku Wrzeszczu budzi kontrowersje nie tylko wśód mieszkańców pobliskich domów. Na Facebooku powstał profil obrońców tego terenu, a głos na swoim blogu zabrał także prezydent Paweł Adamowicz. Prezes spółki twierdzi, że zwożenie ziemii pod planowaną inwestycję jest legalne.

Już przed długim czerwcowym weekendem Czytelnicy mieszkający w sąsiedztwie obiektu zgłaszali problem z kurzem, górami żwiru i piasku, który składowany jest tuż pod ich oknami. Unoszący się z hałd kurz sprawia, że nie mogą nawet otwierać okien. Wtedy Wydział Środowiska gdańskiego magistratu poinformował, że miasto nie wydało żadnego zezwolenia na składowanie tam odpadów. Wezwano do wyjaśnienia prezesa Gedanii SA.

Mieszkańcy poszli za ciosem, tydzień temu zorganizowali wiec protestacyjny i stworzyli na Facebooku profil "Gedania - STOP bezprawiu na historycznych terenach", który polubiło już ponad pół tysiąca osób. Ich zdaniem, interwencja władz jest zdecydowanie spóźniona. Nielegalne składowisko odpadów na terenie Gedanii w Gdańsku Wrzeszczu? [ZDJĘCIA]

Na swojej stronie internetowej do sprawy odniósł się także prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

- Gedania to najstarszy w mieście klub sportowy, którego tradycje sięgają lat Wolnego Miasta Gdańska. Klub ten zajmował teren niezwykle ważny i potrzebny z punktu widzenia mieszkańców i od zawsze przeznaczony na cele sportowo-rekreacyjne. Nie wiem, co planuje prezes Stankiewicz, ale nie ma i nie będzie zgody na działania, które mają sprawić, że przeznaczenie terenu boiska zmieni się na zabudowę mieszkaniową lub co gorsza przetwórnię odpadów budowlanych. Będę pilnował podległe mi służby, aby wyegzekwowały każdą możliwość, jaką daje nam prawo w tej sytuacji - napisał.

Władze spółki chcą tam stworzyć m.in. muzeum klubu, halę sportową oraz budynki na mieszkania i biura, jednak bez zachowania historycznego, dużego boiska z trybunami, co zakłada plan zagospodarowania tego terenu.

Prezes Gedanii SA Zdzisław Stankiewicz twierdzi, że urzędnicy wracają do starych spraw, które dawno już rozstrzygnął sąd na korzyść spółki.

- Uważam, że Paweł Adamowicz powinien jak najszybciej złożyć swój urząd, by uniknąć dalszych kompromitacji. Wszyscy oprócz niego czekają na zaplanowaną przez nas inwestycję, a magistrat próbuje ją opóźniać - mówi prezes Stankiewicz. - Człowiek, który miał zawsze tróję z wf. nie rozumie, że w tym miejscu pełnowymiarowe boisko jest niepotrzebne. Nie chcieli go zresztą okoliczni mieszkańcy, którym piłki z dużego boiska np. wybijały okna. Zwożenie ziemi pod inwestycję na nasz teren jest zgodne z prawem. Mogę tylko przeprosić żyjących w sąsiedztwie, że przez suszę kurz utrudniał im życie, ale już zgromadziliśmy odpowiednią ilość materiałów. Przeciwko miastu skierujemy odpowiednie kroki do wymiaru sprawiedliwości, bo ta krucjata władz to skandal.

Napisz do autora: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Góry ziemi i gruzu na stadionie Gedanii. Coraz ostrzejszy konflikt między spółką a magistratem - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki