Lechia pojechała do Zabrza z mocnym postanowieniem przełamania się po sześciu wyjazdowych porażkach z rzędu.
- Jedno wyjazdowe zwycięstwo dałoby nam dużo pewności siebie - nie ukrywał przed meczem Tomasz Kaczmarek, trener biało-zielonych.
CZYTAJ TAKŻE: PKO Ekstraklasa 2021/22. 25 kolejka NA ŻYWO. Tabela, wyniki
Na mecz do Zabrza nie pojechał Flavio Paixao, który po wygranej nad Bruk-Betem powiedział dużo gorzkich słów pod kątem przygotowania fizycznego zespołu i zmęczenia zawodników.
Przed meczem nagrodzony został Rafał Janicki, obrońca Górnika, który rozgrywał mecz numer 300 w Ekstraklasie, a z tego aż 176 występów zaliczył w barwach biało-zielonych. Ten mecz zaczął się jednak bardzo dobrze dla Lechii. W 11 minucie akcję przeprowadził Bassekou Diabate, który z dobrej strony pokazał się w towarzyskim meczu z Szachaterm Donieck i wywalczył miejsce w składzie. W pole karne zagrywał David Stec, a do odbitej futbolówki dopadł Ilkay Durmus i ... prawą nogą strzałem z pierwszej piłki, od słupka posłał piłkę do siatki gospodarzy. Lechia przystąpiła do tego meczu z pewnością zmotywowana sobotnimi porażkami Wisły Płock oraz Radomiaka, bo to oznaczało, że wygrana w Zabrzu bardzo mocno przybliżyłaby biało-zielonych do czwartego miejsca w lidze i gry w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Bartosz Nowak, Mateusz Cholewiak i Lukas Podolski mieli bardzo dobre okazje bramkowe, ale żaden z nich nie oddał celnego strzału. Zresztą kibice Górnika do końca pierwszej połowy nie doczekali się, aby gospodarze zmusili do interwencji Dusana Kuciaka. Lechia za to miała jeszcze dwa celne strzały. Groźny był zwłaszcza ten Łukasza Zwolińskiego, ale skuteczną interwencją popisał się Daniel Bielica. Zwoliński z drugiej połowie dostał, niestety, czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i nie zagra w meczu z Wartą Poznań.
CZYTAJ TAKŻE: Najlepsi piłkarze w historii Lechii Gdańsk TOP 50
Lechia na początku drugiej połowy nie wykorzystała okazji, żeby strzelić drugiego gola. Diabate w ciągu minuty nie wykorzystał dwóch sytuacji, a chwilę później do siatki trafił Maciej Gajos, ale za spalonego i ta bramka nie mogła zostać uznana. Później sędzia podyktował karnego dla Górnika dopatrując się przewinienia Jarosława Kubickiego na Nowaku, ale po analizie VAR anulował decyzję.
Bohaterem końcowych minut meczu był wprowadzony na boisko Kacper Sezonienko. Najpierw wywalczył karnego, którego pewnie na gola zamienił Maciej Gajos, a za chwilę jego podanie wykorzystał Durmus, który zdobył swojego drugą bramkę, a trzecią dla Lechii i przypieczętował bardzo ważne zwycięstwo.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?